John Halls swoją przygodę z piłką nożną rozpoczął w juniorskiej drużynie Arsenalu. Wówczas rozwijał swoje umiejętności u boku idola Roberta Lewandowskiego z dzieciństwa, Thierry'ego Henry'ego. Sportowiec miał okazję trenować również z Dennisem Bergkampeem i Patrickiem Vieirą. W 2003 roku zasilił szeregi nowego zespołu. Mężczyzna trafił do Stoke za sprawą legendarnego trenera Tony'ego Pulisa. Później występował w barwach takich klubów jak: Sheffield United, Brentford, czy Crystal Palace. Ostatecznie w 2012 roku podjął kluczową decyzję w sprawie swojej przyszłości. Brak wyników wpłynął na zakończenie przez niego piłkarskiej kariery. Halls postanowił sprawdzić się w zupełnie innej roli, która niewątpliwie wpłynęła na jego popularność i zarobki. A jednak to nie były tylko plotki o Lewandowskich. Zasadnicza różnica. "Robert nie chciał słyszeć" Niesamowita historia byłego reprezentanta Anglii. Porzucił sport w imię mody Mężczyzna będąc na sportowej emeryturze postanowił spróbować sił w modelingu. Do podjęcia się nowego wyzwania namówiła Hallsa jego siostra, która prosiła gracza, aby aplikował do kilku agencji. Anglik związał się z prestiżowymi markami. Pracował jako model dla Giorgio Armaniego, Dolce&Gabbany, Next i H&M. Choć teraz robi furorę na wybiegu, zdarza mu się wracać wspomnieniami do czasu, kiedy reprezentował barwy londyńskiego klubu. "To szczęście i przywilej, że trafiłem do zespołu takiego jak Arsenal. Dopiero gdy opuściłem Arsenal, pomyślałem sobie: 'O mój Boże, przecież codziennie trenowałem z Thierrym Henrym i Dennisem Bergkampem'. Byłem wtedy zarozumiałym młodym piłkarzem i myślałem, że jestem lepszy od wszystkich na boisku" - zaznaczył model, cytowany przez "The Sun". Barcelona ma problem do rozwiązania. Wskazują na Roberta Lewandowskiego