Niedawno obyła się kolejna edycja obozu fitness zorganizowanego przez Annę Lewandowską "Camp by Ann". Na to wydarzenie wybrała się między innymi żona znanego polskiego piłkarza - Małgorzata Rozenek-Majdan. Prezenterka telewizyjna skrupulatnie relacjonowała swoje doświadczenia w mediach społecznościowych. Choć sama cieszy się dość sporą popularnością w naszym kraju, nie mogła liczyć na specjalne traktowanie. Mało tego, wyjawiła, że zdarzyło jej się nawet spóźnić na sesję treningową. "No i kolejny dzień obozu się rozpoczyna. Idziemy na bieganie, tzw. poranny rozruch. Szczęśliwe, wygląda na to, że chyba lekko spóźnione. Chyba musimy lekko podbiec dziewczyny" - wyznała celebrytka na Instagramie. Po powrocie z obozu Polka udzieliła wywiadu portalowi "Pudelek.pl", opowiedziała o swoich wrażeniach z wyjazdu i o zachowaniu żony Roberta Lewandowskiego. Jak się okazuje, uczestniczki w ogóle nie poruszały zbliżającej się imprezy sportowej, w której udział weźmie mąż trenerki. "My w ogóle nie rozmawiamy o swoich mężach. To nie dotyczy tylko Ani, ale też innych dziewczyn, które są na obozie. Bardzo dużo rozmawiamy o dzieciach, dużo rozmawiamy o sobie i to jest też piękne w tym czasie. Katujemy się na tych treningach, bo Anka bardzo podkręca śrubę, jest w świetnej formie, jeśli chodzi o jej osiągnięcia sportowe" -wyznała 46-latka. Następnie odniosła się do pewnej kwestii, która ostatnimi czasy wywołała dość spore poruszenie w polskich mediach. Ukochana znanego piłkarza w ogniu krytyki. Wszystko przez jedno nagranie Małgorzata Rozenek-Majdan szczerze o tym, co się dzieje wokół Anny Lewandowskiej. Nie zamierzała owijać w bawełnę Na krótko przed rozpoczęciem Euro 2024 internet wręcz zalały negatywne komentarze pod adresem znanego małżeństwa. O co taki szum? Spekuluje się, że miałoby dojść do rozpadu związku, a trenerce zarzuca się zdradę. Jak na te plotki zareagowała ukochana Radosława Majdana? 46-latka zwróciła uwagę na cenę popularności w naszym kraju. Wyznała, że z taką pozycją społeczną, jaką ma Anna, musi mierzyć się z wieloma złośliwymi osądami. Zaznaczyła, że kobieta ma zupełnie inne podejście do tych spraw, niż niektórzy zakładają. "Niestety, im wyżej jesteś, tym te ataki są bardziej wzmożone. Zobacz, jakiej to wymaga od Ani siły i takiej zgodności życia ze sobą. To na pewno do niej dociera, a mimo to ona nie żyje pod publikę, co jej się często zarzuca. Ona żyje tak, jak chce i się bawi tym, a to jest najważniejsze" - zaznaczyła celebrytka. Wszystko się wydało, polski piłkarz puścił parę z ust. Ależ wiadomość