Justyna Święty-Ersetic to postać doskonale znana fanom sportu. 31-latka od wielu już lat z dumą reprezentuje nasz kraj na arenach międzynarodowych, odnosząc przy tym sukcesy, o których wielu lekkoatletów może jedynie pomarzyć. Sportsmenka z Raciborza jest mistrzynią i wicemistrzynią olimpijską, a ponadto na swoim koncie ma dwa medale mistrzostw świata, trzy medale halowych mistrzostw świata, trzy krążki wywalczone na mistrzostwach Europy i pięć zdobytych podczas halowych mistrzostw Europy. W ostatnich latach szczęście nie rozpieszczało naszej sportsmenki. Przekonać mogliśmy się o tym m.in. w lipcu tego roku, kiedy to 31-latka po raz kolejny zmuszona była przedwcześnie zakończyć sezon w powodu problemów zdrowotnych. "Zawiodło po raz kolejny zdrowie, a z tym pojawił się ogromny zawód i rozczarowanie. Konsekwencją tego wszystkiego jest kryzys mentalny.. Próbowałam, walczyłam jednak ból nie ustaje" - wyznała wówczas za pośrednictwem mediów społecznościowych. Sportsmenka przez długi czas korzystała z uroków "życia na urlopie zdrowotnym" - dużo podróżowała po świecie, a fotkami z zagranicznych wyjazdów chętnie dzieliła się w mediach społecznościowych. Finalnie jednak nie zdążyła zbyt długo wytrzymać od treningów i wróciła na bieżnię. A jednak, Justyna Święty-Ersetic ujawnia przykrą prawdę. "Takich pieniędzy się nie zarabia" Justyna Święty-Ersetic jednym wpisem rozbawiła kibiców do łez Na kilkanaście dni przed zakończeniem 2023 roku utytułowana reprezentantka Polski postanowiła pokazać swoim fanom, jak tak naprawdę wyglądają treningi profesjonalnych sportowców. W tym celu zamieściła na swoim profilu na Instagramie zabawny wpis. Na pierwszym “slajdzie" zobaczyć możemy wideo z udziałem rozradowanych sportsmenek, które dopiero zmierzają na trening. Na kolejnym “slajdzie" natomiast widzimy zdjęcie wyczerpanej Justyny Święty-Ersetic już po sesji treningowej. Pod wpisem mistrzyni olimpijskiej od razu posypały się komentarze rozbawionych kibiców. "Nutka dobrze wjechała jak widać na 2 zdjęciu", "Taki vibe to ja rozumiem!!!", "Super pokazana rzeczywistość sportowa. Najpierw uśmiech, luz, zabawa, a następnie umieranie na treningu. Świetny przekaz śliczna dziewczyno", "Zabawa na całego", "Ale moc" - żartowali internauci. Przykre, co spotkało Justynę Święty-Ersetic. W końcu powiedziała "dość"