Dawid Kubacki na kilka tygodni przed zakończeniem sezonu 2022/23 w skokach, zajmował miejsce na podium w ogólnej klasyfikacji Pucharu Świata. Jego decyzja o przedwczesnym zakończeniu zmagań zaskoczyła nie tylko kibiców i dziennikarzy, ale również jego rywali. Popularny "Mustaf" niespodziewanie wyjechał z Norwegii przed ostatnim konkursem w Vikersund, zaliczanym do cyklu Raw Air. Powodem jego nieobecności okazały się problemy zdrowotne żony- Marty Kubackiej. Kobieta trafiła na oddział intensywnej terapii z powodu problemów kardiologicznych. Skoczek postanowił wytłumaczyć się kibicom ze swojej decyzji i za pośrednictwem mediów społecznościowych zamieścił poruszający wpis. "Mój nagły powrót do domu.... jestem wam winien słowo wyjaśnienia. Moja żona Marta wylądowała w szpitalu z przyczyn kardiologicznych, jej stan jest ciężki i lekarze walczą o jej życie. Jest w dobrych rękach, to silna dziewczyna, wiem że będzie walczyła. Oczywiście to dla mnie koniec sezonu ale nie to jest teraz najważniejsze" - napisał na Instagramie sportowiec. Rodzinnej sytuacji mistrza świata z Seefeld przyglądają się media w całym kraju. O decyzji Polaka odnośnie wycofania się z PŚ, wypowiedział się publicznie były trener "Orła z Wisły". Polski skoczek wśród demonów prędkości. "Rajd Polski jest jak PŚ w Zakopanem" Apoloniusz Tajner szczerze o sytuacji Kubackiego: "Tylko tak mógł zrobić" Emerytowany szkoleniowiec mimo że nie pełni już znaczącej funkcji w strukturach PZN, nadal jest związany ze środowiskiem skoków w Polsce. Podobnie jak kibice, mocno przeżył dramat żony zawodnika. W rozmowie z "Super Expressem" opowiedział o kulisach powrotu 33-latka do ojczyzny. Jak się okazuje, skoczek po świętach wielkanocnych wrócił z żoną do domu, o czym poinformował w mediach. "Na pewno nas czeka jeszcze długa droga w rehabilitacji, w tym, żeby wrócić do domu w pełni sprawnym i ze spokojem, że wszystko jest ok. Ale Marta jest w dobrych rękach, robi bardzo szybkie postępy, jak na ten krótki czas od tego, co się stało i to jest najważniejsze i to, co daje nam siłę do tej walki" - czytamy na jego profilu. Ależ wiadomość. Kolejny skoczek kończy karierę. "Decyzja ostateczna"