Cate Campbell w ostatnich latach robi furorę w sporcie. Australijska pływaczka specjalizująca się w stylu dowolnym i motylkowym ma w swoim dorobku medale z wielkich imprez, takich jak: Igrzyska Olimpijskie, Mistrzostwa Świata, czy Igrzyska Wspólnoty Narodów. 30-latka prężnie działa również w mediach społecznościowych. Jej profil na Instagramie obserwuje 111 tys. osób. Sportsmenka chętnie dzieli się w sieci zarówno swoim życiem prywatnym, jak i kadrami z treningów. Jest znana również z tego, że często wypowiada się na tematy odnoszące się do zdrowia psychicznego. Jak się okazuje, nie wszyscy są zadowoleni z jej działalności w przestrzeni internetowej. Niedawno wystąpiła w podcaście i w szczerej rozmowie z dziennikarką przyznała, że pewnej nocy wpadła w panikę po otrzymaniu niespodziewanego telefonu. Rusin dolała oliwy do ognia. Otylia Jędrzejczak odpowiada na krytykę Mistrzyni Olimpijska przerywa milczenie. Wyznała, co ją spotkało Utytułowana pływaczka jakiś czas temu zabrała głos w sprawie nadużyć w intenecie, skierowanych przeciwko sportowcom, a zwłaszcza kobietom. Postanowiła przelać swoje przemyślenia na papier i opublikowała artykuł, w którym poruszyła tę ważną kwestię. Jednak zapewne nie spodziewała się, że wpis przysporzy jej problemy. Okazuje się, że ktoś próbował ją przestraszyć, grożąc gwałtem. "Pewnego dnia doświadczyłam czegoś przerażającego. Opublikowałam wpis mówiący o nadużyciach w Internecie, których byłam adresatem. Tej samej nocy otrzymałam telefon. Nie odebrałam połączenia. Jakiś mężczyzna zostawił wiadomość, że jeśli nie odzwonię, będzie chciał mnie zgwałcić" - wyznała Campbell. "Uważam, że taka sytuacja nie zdarzyła się tylko mi. To dotyka wielu kobiet w Internecie. Z natury są one bardziej bezbronne. Przerażające jest to, jak bardzo się z tego powodu źle czułam. Bałam się o siebie. Moje bezpieczeństwo było wówczas poważnie zagrożone" - dodała mistrzyni. Fatalna wiadomość dla Rosjan. "Car basenu" ogłasza. Bolesny cios