Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wyszły na jaw kulisy pracy Adama Małysza w PZN. Uwagę zwraca jedno

Adam Małysz przeszedł na sportową emeryturę dwanaście lat temu, jednak jego życie zdecydowanie nie wygląda jak życie typowego emeryta. I to nie tylko ze względu na wiek. Małysz pełni bowiem funkcję dyrektora Polskiego Związku Narciarskiego, a także angażuje się w wiele innych projektów. Jak radzi sobie z codziennymi wyzwaniami? Jak sam przyznał w jednym z najnowszych postów na Instagramie, jego życie jest uporządkowane dzięki jednemu przedmiotowi.

Adam Małysz
Adam Małysz/Artur Zawadzki/REPORTER/East News

Od skoczka do prezesa PZN

Adam Małysz przez lata dostarczał ogromnej dawki sportowych emocji. Polacy do tego stopnia go pokochali, że u szczytu kariery był zdecydowanie jedną z najpopularniejszych osób w kraju. Wówczas niektórzy urządzali nawet wycieczki pod jego dom w Wiśle, pomimo iż przez większość czasu i tak przebywał za granicą, startując w kolejnych zawodach.

Kiedy w 2011 roku zdecydował się przejść na emeryturę i zakończyć karierę, wielu nad tym ubolewało. Jego decyzja jednak była jednoznaczna i fani musieli pogodzić się z faktem, iż nie zobaczą go już na skoczni.

Na szczęście Małysz nie zniknął z pola widzenia. Zapragnął bowiem robić karierę w rajdach samochodowych i zdobył nawet tytuł rajdowego mistrza Polski i Czech. Kilkukrotnie brał udział także w niezwykle trudnym Rajdzie Dakar.

Obecnie jego głównym miejscem pracy jest Polski Związek Narciarski. Adam Małysz od 2022 roku pełni w nim funkcję prezesa, którą przejął po Apoloniuszu Tajnerze. W zakres jego obowiązków wchodzą nie tylko podpisy na dokumentach, ale także różne spotkania i wyjazdy. A to wymaga świetnej organizacji pracy. Adam Małysz wyjawił w końcu, co pomaga mu w radzeniu sobie z codziennymi obowiązkami.

PGE Grot Budowlani Łódź - Obuda Budapeszt. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport

Ma wszystko pod kontrolą

Adam Małysz zawsze był perfekcjonistą, co przełożyło się na jego wyniki w sporcie. I wciąż stara się robić wszystko najlepiej, jak u mnie. W jednym z najnowszych postów na Instagramie zdradził, co pomaga tak zorganizować pracę, by o niczym nie zapomnieć. Okazuje się, że sportowiec jest zwolennikiem prostych rozwiązań i zwyczajnie planuje sobie wszystko wcześniej w kalendarzu.

"Każdy mój dzień jest pełen wyzwań: spotkania, wyjazdy, nowe projekty. Bez odpowiedniego planu trudno byłoby wszystko ogarnąć. Dlatego zawsze wpisuję wszystko do kalendarza - ważne terminy i drobne zadania. To mój sposób na spokojną głowę i skuteczne działanie. Dobra organizacja to oszczędność czasu i przede wszystkim pewność, że nic mi nie umknie. Kiedy mam jasny plan, mogę w pełni skupić się na realizacji celów i znajdować czas na to, co naprawdę ważne" - zdradził.

INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem