Szymona Marciniaka nie trzeba przedstawiać żadnemu fanowi piłki nożnej. Nasz arbiter prowadził już finał ostatniego mundialu w Katarze oraz starcie finałowe Ligi Mistrzów. 43-latek ma na swoim koncie prowadzenie wielu prestiżowych spotkań i chociaż finał Euro 2024 przejdzie mu koło nosa, to i tak jest to jeden z niewielu Polaków związanych z piłką nożną z którego możemy być naprawdę dumni. Kim jest żona Szymona Marciniaka? Chociaż Szymon Marciniak niewiele mówi o swoim życiu prywatnym, to także na tym polu ma powody do dumy. Sędzia od wielu lat związany jest z jedną kobietą. Swoją żonę Magdalenę poznał jeszcze w czasach liceum. Dziś są małżeństwem z bardzo długim stażem. Jak się okazuje Szymona i Magdalenę Marciniak połączyła pasja do sportu. Zbliżyli się do siebie podczas wspólnych treningów. Chociaż ukochana słynnego sędziego trzyma się nieco z boku i unika rozgłosu oraz świateł reflektorów, 43-latek wielokrotnie podkreślał, że gdyby nie ona, nie udałoby mu się osiągnąć tak dużego sukcesu. Zawsze może liczyć na wsparcie żony. "Wsparcie najbliższych czuję na każdym kroku. Przecież dzięki temu, że żona zajmuje się domem, dziećmi, ja mogę skupić się na tym, by odpowiednio się przygotować do swojej pracy. Bez tego nie udałoby mi się nic osiągnąć" - tłumaczył podczas Gali Mistrzów. Para doczekała się dwójki dzieci - córki Natalii i syna Bartosza. Marciniak mówi wprost, że domem ze względu na jego liczne podróże zajmuje się głównie żona. "Magda zarządza domem, rodziną, to jest normalne przy moim trybie pracy. Nie może być inaczej" - wyjaśniał w rozmowie z dziennikarzami TVP. "Dzięki temu, że żona zajmuje się domem, dziećmi, ja mogę skupić się na tym, by odpowiednio się przygotować do swojej pracy. Bez tego nie udałoby mi się nic osiągnąć" - dodał w "Gazecie Wyborczej". Szymonowi Marciniakowi bardzo zazdrościmy takiej wspaniałej rodziny i ciepła domowego ogniska. To z pewnością bardzo pomaga w osiąganiu sukcesów na polu zawodowym. Zobacz też: Kolejny cios dla Szymona Marciniaka. UEFA zdecydowała, Niemcy drwią z Polaka Włosi "obnażyli" decyzję UEFA. Wiadomo czemu Marciniak nie poprowadzi finału Euro