W lutym ubiegłego roku wojska na rozkaz Władimira Putina wkroczyły na teren Ukrainy i rozpoczęły inwazję zbrojną w kraju naszych wschodnich sąsiadów. W ostatnich miesiącach wydarzenia mające miejsce w Ukrainie wpłynęły nie tylko na światową gospodarkę i politykę. Ucierpiał również świat sportu. W wyniku bestialskich decyzji podjętych przez agresora śmierć poniosło wielu reprezentantów Ukrainy, którzy w ostatnich latach dumnie reprezentowali swoją ojczyznę na arenach międzynarodowych. Rosjanie i Białorusini natomiast zostali wykluczeni z rywalizacji za granicą. By choć w pewnym stopniu wpłynąć na działania Putina, świat postanowił również objąć sankcjami wielu rosyjskich oligarchów, w tym m.in. Romana Abramowicza. 56-latek przez wiele lat był właścicielem Chelsea, na krótko po rozpoczęciu wojny w Ukrainie biznesmen sprzedał klub i opuścił Wielką Brytanię. Od tamtej pory wszelki słuch po nim zaginął. Aż do teraz. Dziennikarzom portalu "Daily Mirror" rzekomo udało się wytropić Rosjanina, który od ponad roku kryje się przed światem, by uniknąć sankcji. Bolesny cios dla Rosjan. Prestiżowe wykluczenie oficjalnie potwierdzone Media: Roman Abramowicz kryje się przed światem w Stambule. Turcja rajem dla rosyjskich oligarchów Brytyjskie media podejrzewają, że Roman Abramowicz już od jakiegoś czasu ukrywa się w jednej z bardziej prestiżowych dzielnic Stambułu. Jak powiadomił dziennikarzy przewodniczący Instanbul Real Estate Brokers Club, 56-letni działacz w ubiegłym roku zaczął płacić 50 tys. dolarów (około 208 tys. złotych) miesięcznie za wynajem posiadłości w Stambule. Jak się okazuje, Rosjanin rzekomo zatrzymał się w należącej do inwestora giełdowego Ahmeta Okurusa posiadłości, którą ten nabył za około 25 mln dolarów, a więc około 105 mln złotych. Pogłoski krążące w Wielkiej Brytanii na temat lokalizacji Abramowicza nie są jednak niczym pewnym. Inne źródła donoszą bowiem, że dwa jachty należące do rosyjskiego oligarchy znajdują się obecnie daleko od Stambułu. Roman Abramowicz, jeśli chodzi o świat sportu, nie ograniczał się jedynie do inwestowania w klub Chelsea. Przez pewien czas sponsorował bowiem również CSKA Moskwa, w sezonie 2006/2007 wspomagał także finansowo ukraiński klub piłkarski Szachtar Donieck. Skandal na mistrzostwach świata. Rosjanie zrobili wszystkich w konia