Na ten mecz od dawna czekali kibice Realu Madryt i FC Barcelony. W niedzielny wieczór oba kluby zmierzyły się na Camp Nou w ramach 26. kolejki ligi hiszpańskiej. Gospodarze nie najlepiej rozpoczęli ten mecz. Już w 9. minucie spotkania gola samobójczego strzelił Ronald Araujo. Tuż przed końcem pierwszej połowy sytuację Katalończyków poprawił Sergi Roberto, który doprowadził do remisu. W drugiej połowie oglądać mogliśmy zaciętą walkę obu drużyn. Pod koniec spotkania doszło jednak do sytuacji, która mocno zaniepokoiła kibiców Barcelony. Do bramki Marca-Andre ter Stegena strzelił Marco Asensio. Radość Realu Madryt nie trwała jednak długo - okazało się, że gol nie został uznany z uwagi na spalonego. Zamieszanie wykorzystali podopieczni Xaviego Hernandeza. Robert Lewandowski zaliczył asystę, dzięki której golkipera "Królewskich" przechytrzył Franck Kessie. Spotkanie zakończyło się więc triumfem "Dumy Katalonii" 2:1. Xavi komentuje triumf w El Clasico. "Byliśmy lepsi" Milena Lewandowska-Miros na El Clasico. Wspierała brata z trybun W tak ważnym dniu Robert Lewandowski mógł liczyć na ogromne wsparcie nie tylko ze strony kibiców. Na meczu pojawiła się jego żona Anna, która od razu przyciągnęła uwagę fotoreporterów. Polka zasiadła na trybunach Camp Nou w rzucającej się w oczy różowej koszulce "Blaugrany". Na mecz z udziałem kapitana "Biało-Czerwonych" wybrała się także Sofia Ennaoui, utytułowana polska lekkoatletka. Jak się okazuje, lista osób wspierających "Lewego" jest jeszcze dłuższa. Fotkami z El Clasico w mediach społecznościowych pochwaliła się kobieta, która od lat kibicuje polskiemu gwiazdorowi na arenach międzynarodowych - jego siostra Milena Lewandowska-Miros. 38-latka na mecz Barcelony wybrała się ze swoim synem Leonem, chrześniakiem Roberta. Milena Lewandowska-Miros, podobnie jak brat i rodzice, próbowała swoich sił w sporcie. Kobieta przez pewien czas występowała jako zawodniczka AZS-u Politechiki Warszawskiej, finalnie zdecydowała jednak, że zawodowa kariera w sporcie nie jest dla niej. Prestiżowy przełom dla Roberta Lewandowskiego. Polak uderzył pięścią w stół