Nie tak miały potoczyć się te mistrzostwa Europy dla reprezentacji Polski. Drużyna prowadzona przez Michała Probierza najpierw przegrała z Holandią 1:2, a potem pogrzebała nadzieje na dobry wynik na Euro 2024 w starciu z Austrią 1:3. Pozytywnym aspektem w tym wszystkim może jednak być obecność Roberta Lewandowskiego w drugim spotkaniu. Kapitan kadry narodowej wrócił na boisko po przerwie spowodowanej kontuzją. "Walczyłem o jak najszybszy powrót na murawę. Tak naprawdę tylko dwa razy trenowałem z drużyną. Gdybym zagrał od początku, nie wiem, ile minut bym wytrzymał. Na to pytanie nie znaliśmy odpowiedzi, więc też nie było sensu tak ryzykować" - wyznał bez ogródek napastnik po meczu. Drugi mecz naszej kadry oglądała żona gracza FC Barcelona, która po wszystkim wysłała krótką wiadomość w sieci. A to nie wszystko. Porażka reprezentacji Polski na Euro 2024, a tu pojawił się taki post. Anna i Robert Lewandowscy miel co świętować Trenerka fitness zawitała do Berlina na kolejne spotkanie naszych Orłów wraz z córkami, Klarą i Laurą. Po ostatnim gwizdku sędziego zamieściła krótki wpis w sieci. Z kolei dzień po wydarzeniach na Olympiastadion celebrytka przypomniała swoim sympatykom o ważnej dacie. Lewandowscy świętowali bowiem 11. rocznicę ślubu. Z tej okazji na profilu na Instagramie Anny pojawiło się zdjęcie z kapitanem "Biało-Czerwonych". Pod fotografią zaroiło się od komentarzy. "To się nazywa wsparcie i miłość! Piękna liczba i życzę wielu kolejnych rocznic! Ważne, że można zresetować głowę i wszystko, co było złe w zaciszu rodziny! Jeszcze wyjrzy słońce dla polskiej reprezentacji i mocno wierzę, że z Robertem w składzie", "Zdrowia na kolejne 11 lat, zawsze trzymajcie się razem tak, jak to robicie do teraz", "Niech Wam wiatr dobrze wieje przez następne lata", "Najlepszego Kochani" - czytamy. A warto przypomnieć, że rok temu z okazji dziesiątej rocznicy ślubu para w wyjątkowych okolicznościach odnowiła przysięgę małżeńską. Lewandowscy zorganizowali huczne przyjęcie, na którym pojawiło się wiele znanych osób. Zamieszanie wokół Mariusza Pudzianowskiego. W końcu nie wytrzymał i ujawnił całą prawdę ws Euro 2024. ''Prywatna sprawa''