"Biało-Czerwoni" po przerwie wracają do akcji. W czwartek (07.09) będą mieli okazję zaprezentować się przed własną publicznością, bowiem tego dnia odbędzie się mecz podopiecznych Fernando Santosa z Wyspami Owczymi. Choć, teoretyczne nasze Orły są faworytami w tym starciu, historia mówi, że trzeba studzić emocje i chuchać na zimę. Po czerwcowej kompromitacji piłkarzy w Kiszyniowie, wielu kibiców i dziennikarzy ma teraz wobec zawodników duże oczekiwania. Przed kolejnym meczem Robert Lewandowski zafundował swoim kolegom zimny prysznic i postanowił publicznie podzielić się przemyśleniami na temat obecnej sytuacji w polskiej piłce. Napastnik FC Barcelona udzielił głośnego wywiadu "Meczyki.pl" i telewizji "Eleven Sports" i zabrał głos w sprawie problemów w zespole. Kapitan "Biało- Czerwonych" pokusił się o stwierdzenie, że młodzi piłkarze nie chcą czerpać mądrości od starszych kolegów po fachu. Sam "Lewy" zdradził, że w przeszłości podpatrywał Jerzego Dudka. Mimo że wywiad kapitana kadry odbił się szerokim echem w kraju, zespół stara się budować dobrą atmosferę, co widać w mediach społecznościowych. Postawa piłkarzy rozwścieczyła Jana Tomaszewskiego. Chodzi o słowa "Lewego" Prawda o spotkaniu naszej reprezentacji wyszła na jaw. Grosicki powiedział, jak było Polacy w ostatnich dniach wrócili do ojczyzny, gdzie biorą udział w zgrupowaniu przed starciem z Wyspami Owczymi. Bramkarz Juventusu, Wojciech Szczęsny opublikował na Instagramie grupową fotografię z kolegami z drużyny. Golkiper w swoim stylu skomentował zdjęcie. "Zespół. PS. 'Lewego' też zaprosiliśmy" - napisał gracz. W jego ślad poszedł Arkadiusz Milik, który podzielił się z kibicami podobną fotką. Napastnik "Starej Damy" opatrzył ją wymownym opisem "W poszukiwaniu osobowości" i tym samym nawiązał do ostatniej wypowiedzi kapitana Orłów, który stwierdził, że zawodnicy nie biorą odpowiedzialności za wynik. Teraz o fotografie został zapytany Kamil Grosicki. W rozmowie z "goal.pl" piłkarz zdradził, kto wpadł na pomysł zorganizowania spotkania. Burza w sprawie Roberta Lewandowskiego. Ma już dość, padły słowa o żenadzie