Sylwia Dekiert pracuje w TVP od ponad 20 lat Sylwia Dekiert z TVP związana jest już od 2002 roku. Pasją dziennikarki jest sport i to właśnie tą dziedziną od zajmuje się od początku swojej telewizyjnej kariery. Wprawdzie miała okazję współprowadzić także rozrywkowe i lifestylowe formaty, jak "Wielki Test" Prowadziła m.in. "Sport telegram", a także wiadomości sportowe. Jej kalendarz, podobnie jak większości dziennikarzy sportowych, podporządkowany jest także ważnym imprezom, jak mistrzostwa Europy, świata czy igrzyska olimpijskie. Podczas minionego Euro oraz olimpiady także prowadziła studio pomeczowe czy olimpijskie, w związku z czym sporo czasu spędzała poza domem. Do każdego programu trzeba się bowiem także solidnie przygotować. Jak teraz sama przyznała, było tak intensywnie, że potrzebowała solidnego odpoczynku. Euro i igrzyska dały w kość Sylwii Dekiert Sylwia Dekiert w ostatnim czasie przebywała na urlopie, czym pochwaliła się w sieci. Dziennikarka wówczas zamieściła m.in. zdjęcie na skuterze wodnym, zdradzając, że odpoczywa wraz rodziną w Czarnogórze, którą uwielbia. W wyjeździe towarzyszył jej najmłodszy syn oraz partner, producent Sławomir Nielup, z którym związała się w 2018 roku po rozstaniu z mężem. W jednym z najnowszych postów na Instagramie, już po powrocie z wakacji, Sylwia Dekiert przyznała, że wykorzystała urlop maksymalnie, a to wszystko dlatego, że przypadający na wakacje szkolne czas mistrzostw Europy w piłce nożnej oraz igrzyska olimpijskie dały jej mocno w kość. "Raz na cztery lata wakacje potrafią dać w kość - Euro+Igrzyska... Rodzinny urlop wykorzystaliśmy więc maksymalnie. Zwłaszcza dzieci wycisnęły nas jak cytryny. Nie powiem, że godzinami relaksowałam się z książką na plaży... Czekam na ten moment do emerytury" - napisała. Po powrocie z urlopu dziennikarka wróciła też do swojej codziennej rutyny, a mianowicie ponownie zawitała na siłowni. "Czy dobrze było wrócić po wakacjach na siłownię? Najlepiej! Trener @tomek_szumny ukarał mnie za dwa tygodnie laby. Zniosłam to dzielnie i ze strachem w oczach czekam na zakwasy" - czytamy.