Marcin Gortat chętnie włącza się w pomoc charytatywną Marcin Gortat od czterech lat jest już emerytem. 40-latek nie osiadł jednak na laurach i wciąż wynajduje sobie nowe projekty. Choć na co dzień mieszka w Stanach Zjednoczonych, to często bywa w Polsce. Tutaj też działa jego fundacja. Były koszykarz nieustannie angażuje się w pomoc czy to początkującym sportowcom, czy osobom poszkodowanym przez los. Często zresztą mówi się o nim jako o człowieku o wielkim sercu. Od kilku dobrych lat Gortat organizuje mecz charytatywny, w którym chętnie biorą udział piosenkarze, aktorzy czy znani sportowcy. Były gracz NBA nie pozostał obojętny także na los osób poszkodowanych w powodzi, która aktualnie przetacza się przez południe naszego kraju. Kiedy usłyszał o zbiórce na odbudowę hali Pogoni Prudnik, za pośrednictwem swojej fundacji postanowił przekazać środki pieniężne. Cel zbiórki to 100 tys. zł, a fundacja Marcina Gortata wpłaciła jedną czwartą tej kwoty. Nie wszyscy jednak przyjęli ten szczodry gest ciepło... Fala krytyki w kierunku Gortata za "zbyt małą kwotę" Choć 25 tys. zł to naprawdę spora pomoc, znaleźli się niestety też tacy, którzy skrytykowali Gortata za... rzekomo zbyt mały wkład w stosunku do posiadanego majątku. "Ze swoim majątkiem to za bardzo się nie wysilił", "Ma miliony, a chwali się w mediach, że przelał 25 tys.", "To tak jakbym ja przekazał 25 groszy" - można przeczytać w sieci, a komentarzy w podobnym tonie jest więcej. Krytykujący jednak zapomnieli, że wszelkie zbiórki są całkowicie dobrowolne i nie ma obowiązku tłumaczyć się z kwoty, którą się przeznaczyło. Nie wspominając już o tym, że przekazując środki, Marcin Gortat dał też przykład innym, by włączyli się w pomoc.