Agnieszka Woźnika-Starak z show-biznesem związana jest o wielu lat. Po głośnym odejściu z TVP szybko znalazła nową pracę u konkurencji. Od tamtej pory jej kariera prężnie się rozwija, choć w pewnym momencie nie było wiadomo, czy gwiazda całkowicie jej nie zakończy. Miało to związek ze niespodziewaną śmiercią jej męża, milionera Piotra Woźniaka-Staraka, który zginął w wypadku na Mazurach. Świat Agnieszki w jednej chwili rozsypał się jak domek z kart. Agnieszka Woźniak-Starak: Tak wygląda jej życie po rodzinnej tragedii Prezenterka zniknęła z mediów i przez wiele miesięcy niemal nie wychodziła ze swej konstancińskiej willi. Ukojenie w tych trudnych chwilach dawały jej ukochane pupile. Gwiazda znana jest ze swej wielkiej miłości do czworonogów, co udowodniła wielokrotnie, angażując się w liczne akcje charytatywne. Większość czasu zaczęła spędzać też wśród natury, przenosząc się do domku na Mazurach. Niedaleko jej posiadłości znajduje się słynna stadnina Ferensteinów w Gałkowie, którą prowadzą rodzice żony Piotra Kraśki. Agnieszka i Karolina Ferenstein-Kraśko przyjaźnią się od lat. Łączy je nie tylko związek z telewizją, ale też pasja do koni. Wdowa po milionerze zajęła się jeździectwem na poważnie, o czym często informowała w swoich social-mediach. Woźniak-Starak nie przestaje zaskakiwać fanów. "Witaj w rodzinie" Jakiś czas temu pochwaliła się, że kupiła swojego własnego konia o imieniu Cardiff. "Będzie mieszkał na Mazurach, to będzie jego główna siedziba, u Karoliny Ferenstein-Kraśko, więc będzie miał bardzo dobrą opiekę. Czekałam na konia mojego życia. Planowałam to od paru lat, ale to nie jest, że wchodzisz do salonu samochodowego, wybierasz konia. (...) Miałam różne podejścia i tak trochę ten temat zostawiłam i właśnie jak coś odpuścisz, to wtedy staje się cud. Ja na tego mojego konia trafiłam właśnie teraz. Śmieję się, że mam totalną obsesję na jego punkcie. Zajmuje on wszystkie moje myśli i bardzo chciałabym być z powrotem w stajni" - mówiła w rozmowie z Plotkiem. Nieco później pod jej opiekę trafił kolejny koń Bono. "Witaj w rodzinie" - napisała pod zdjęciem kilka tygodni temu. Woźniak-Starak na poważnie wkręciła się w tematykę jeździecką. Zaczęła być stałym gościem na słynnym Hubertusie, imprezie w Gałkowie, która jest szumnym zakończeniem całego sezon jeździeckiego. Agnieszka Woźniak-Starak podzieliła się radością. Spływają gratulacje Ostatnio prezenterka niespodziewanie podzieliła się z fanami kolejną radosną nowiną. Postanowiła bowiem odkupić kolejnego konia, który nie miał za ciekawej przyszłości. Agnieszka po prostu nie mogła na to pozwolić: "Miśka, która zamiast do rzeźni trafiła go Gałkowa. I mam już 3" - ogłosiła uradowana. Jej przejmujący wpis wywołał spore poruszenie w komentarzach. Fani zaczęli jej dziękować za to, co zrobiła. Posypały się gratulacje z okazji "kolejnego powiększenia rodziny". "Jest cudowna ta Miśka" - zachwycała się nawet Martyna Wojciechowska. "Ale super! Jaka szczęśliwa Miśka", "Miśka nawet nie wie , że trafiła pod najlepsze skrzydła", "Aga jesteś wielka że ją uratowałaś", "Jest Pani niesamowita, a Miśka jest niezwykle okazała", "Pani Agnieszko jest Pani bardzo dobrym człowiekiem", "Dziękuję za uratowanie Misi. Super", "Nie mogła trafić lepiej", "Miśka spod mostu trafiła totolotka. Gratulacje" - pisali podekscytowani internauci. Fani jednogłośnie stwierdzili, że dawno nie widzieli swojej ulubienicy tak szczęśliwej. I trudno się z tym nie zgodzić...