"Biało-Czerwoni" po kompromitującej porażce z Mołdawią (2:3), zechcą pokazać się teraz przed własną publicznością z jak najlepszej strony. A zadanie nie będzie należało do najłatwiejszych. Reprezentacja Polski nie może już zaliczyć żadnej dotkliwej wpadki w dwóch kolejnych spotkaniach el. Euro 2024. Nasze Orły zajmują aktualnie przedostatnie miejsce w tabeli, dlatego też każdy zdobyty punkt będzie na wagę złota. Nie da się ukryć, że wokół kadry w ostatnich dniach zrobiło się dość głośno. Kapitan drużyny - Robert Lewandowski zdecydował się poruszyć w mediach wiele wątków, które martwiły kibiców piłki nożnej. Padły mocne słowa na temat mentalności zespołu. W rozmowie z portalem "Meczyki.pl" i telewizją "Eleven Sports" napastnik FC Barcelony powiedział, co myśli o zachowaniu młodszych od siebie graczy. Zdradził, że w czasach, kiedy on stawiał pierwsze kroki w drużynie, czerpał wiedzę od doświadczonych zawodników, jak np. Jerzego Dudka. "Podchodziłem do nich i pytałem o różne rzeczy. Teraz były przypadki, że to ja wychodziłem do młodych piłkarzy, żeby zapytać ich o opinię i wydobyć coś od nich. Po jakimś czasie jednak stwierdziłem, że nie mogę ich wyręczać z wychodzenia ze swojej strefy komfortu" - wyjaśnił sportowiec. Po szczerym wywiadzie Lewandowskiego wielu zastanawiało się, jakie nastoje będą dominowały teraz w zespole. Padły słowa, że wywiad powinien odbyć się dopiero po wrześniowych meczach. Jednak śledząc media społecznościowych podopiecznych Fernando Santosa, można zauważyć, że zawodnicy nie mają żalu do kapitana i ostatnio nawet udali się na wspólną kolację. Biją na alarm ws. Roberta Lewandowskiego. A jednak, potężna degradacja Polaka Wojciech Szczęsny zrobił furorę na zgrupowaniu. Cena za jego auto przyprawia o zawrót głowy Bramkarz Juventusu zdementował plotki o spięciach w zespole i kilka dni przed meczem reprezentacji opublikował wymowny obrazek z kolegami. Na zdjęciu piłkarze powołani przez selekcjonera pozowali do aparatu podczas uroczystej kolacji. Zawodnik włoskiego klubu znalazł się w centrum uwagi nie tylko za sprawą żartobliwego wpisu, ale również przez swój drogi samochód. Szczęsny jako jeden z pierwszych naszych Orłów przybył na zgrupowanie. I to nie byle czym. Jak podają dziennikarze "Faktu", gwiazdor Juventusu wozi się teraz "najdroższym SUV-em na świecie". Cacko golkipera to Rolls-Royce'a Cullinan Black Badge. Za wersje tego samochodu z lat 2019-2023 trzeba wydać od 1,35 mln zł do 1,46 mln zł. Nie jest to jego pierwszy Rolls-Royce. Sportowiec w swoim garażu ma również model Wraith, który ma wartość prawie dwóch milionów złotych. Ponadto Szczęśni mają również Bentleya Bentayga, Mercedesa G63 AMG, oraz Porsche 911. Boniek reaguje na głośny wywiad "Lewego". Padły zdecydowane słowa. "Jednego Polak nigdy nie wybaczy"