Jeszcze kilka tygodni temu Robert Karaś był w naszym kraju uznawany za wzór niemal idealnego sportowca. Polak od wielu lat odnosił spektakularne sukcesy, zachwycając społeczeństwo swoim zacięciem, a także niewiarygodnymi: wydolnością, a także wytrzymałością. Jeszcze w maju bieżącego roku wszedł na sportowy Olimp, pobijając rekord świata w 10-krotnym Ironmanie podczas oficjalnych zawodów w Brazylii. Wówczas był na ustach wszystkich mediów w naszym kraju, a jego dokonanie zostało docenione nie tylko przez kolegów "po fachu", ale również znanych celebrytów. Mistrz olimpijski nie oszczędza Karasia. Mówi o "żenadzie". "To półgłówek" Niestety, w trakcie ostatnich dni, okazały pomnik, który zdołał wybudować sobie Robert Karaś, zyskał wiele widocznych rys, które skutecznie szpecą jego wizerunek. Cień na jego osiągnięciach rzuciło zdumiewające oświadczenie, które wydał pod koniec lipca. Przyznał w nim, że świadomie spożył środek powszechnie znany jako nielegalny. Pomimo faktu, że 34-latek tłumaczył swoje zachowanie w Kanale Sportowym, opinia publiczna nie zostawiła na nim suchej nitki, stygmatyzując jego osobę. Słów krytyki pod jego adresem nie szczędzili inni sportowcy, którzy na co dzień rywalizowali zgodnie z duchem sportu. Włodzimierz Szaranowicz dodał tajemniczy wpis. Chodzi o doping Karasia Swoje "trzy grosze" w temacie dopingu Roberta Karasia dołożył legendarny dziennikarz sportowy, Włodzimierz Szaranowicz. W tajemniczy sposób skomentował on aferę z udziałem znanego triathlonisty. W tym konkretnym przypadku wystarczyła jedna litera, która została zamieszczona pod jednym z postów TVP Sport na Twitterze. Sebastian Fabijański broni Roberta Karasia. "Ludzie są jak pasożyty" Włodzimierz Szaranowicz postanowił wstawić literkę "L", która zaintrygowała internautów, którzy szybko zaczęli szukać analogii do angielskiego słowa "loser", co w wolnym tłumaczeniu znaczy "przegrany" lub "nieudacznik". Jak można się spodziewać, post uwielbianego dziennikarza wywołał spore poruszenie. Internauci od razu zareagowali na jego osobliwy wpis. "Trafne spostrzeżenie Panie Włodzimierzu, zgadzam się w 100%", "Pan Włodzimierz TOP", "Eksperta aż miło posłuchać" to tylko niektóre z licznych komentarzy zamieszczonych pod postem.