Robert Karaś jest żywym przykładem na to, jak ogromna potrafi być motywacja sportowca podczas rywalizacji. Najpierw o zawziętości 34-latka mogliśmy przekonać się latem 2022 roku, gdy brał on udział w mistrzostwach świata na dystansie 10-krotnego Ironmana w Szwajcarii. Oczy kibiców i dziennikarzy z całego świata zwrócone były na Polaka, który przez długi czas miał ogromną przewagę nad rywalami. I choć po drodze Karaś napotkał wiele problemów, nie przeszkodziło mu to w walce. Niestety, na ostatnim etapie rywalizacji lekarze zdecydowali o wycofaniu Roberta z wyścigu w obawie o jego zdrowie. Po raz drugi w przeciągu ostatnich miesięcy niesamowite samozaparcie Karasia mogliśmy oglądać podczas gali Fame MMA 17. W piątkowy wieczór triathlonista zmierzył się z Filipem "Filipkiem" Marciniakiem. Już na początku walki pojawiły się problemy - Karaś najpierw upadł na matę, a następnie nabawił się kontuzji kolana. Mimo bólu, dającym o sobie znać z każdym ruchem, to właśnie Robert Karaś został okrzyknięty zwycięzcą tego pojedynku. Ogromne zamieszanie w klatce! "Boxdel" pokonał Jóźwiaka Robert Karaś kontuzjowany po walce na Fame MMA 17. Włodarczyk zabrała głos Od wielu lat w odnoszeniu kolejnych sukcesów 34-latka wspiera jego ukochana - znana aktorka i piosenkarka, Agnieszka Włodarczyk. Kobieta trwała przy mężu, gdy ten rywalizował podczas Swiss Ultra, mocno trzymała za niego kciuki także podczas gali Fame MMA 17 na Tauron Arenie w Krakowie. Gwiazda polskiego kina po wygranej partnera zabrała głos i udostępniła w mediach społecznościowych wymowny wpis. Na reakcję kibiców nie trzeba było długo czekać. Internauci zasypali sekcję komentarzy gratulacjami i wypytywali o kontuzję triathlonisty. "Co z nogą, więzadła całe?" - dopytywał jeden z fanów. "Wątpię" - odpowiedziała Włodarczyk. Co za walka! "Ferrariemu" zabrakło ośmiu sekund do zwycięstwa nad Łaszczykiem!