Małgorzata Rozenek-Majdan w ostatnich tygodniach nie narzekała na nudę. Najpierw wybrała się na huczne urodziny polskiego milionera, które przez kilka dni odbywały się na Lazurowym Wybrzeżu. Po powrocie do Polski celebrytka pojawiła się jeszcze m.in. na koncercie Taylor Swift, a to nie koniec. Kłopoty w raju. Między Majdanem a Rozenek doszło do kłótni Właśnie na swoim Instagramie pochwaliła się, że wraz z Radosławem i dziećmi wsiedli do kampera i ruszyli na kolejne wakacje. Tym razem jednak nie obyło się bez pewnych zgrzytów. Oczywiście Małgorzata o wszystkim opowiedziała w social mediach. Początkowo nie kryła swego zdenerwowania. Kłopoty zaczęły się już po kilku kilometrach od domu. "Ruszyliśmy. Z lekkim opóźnieniem, ale do tego się przyzwyczailiśmy. Do tego, że jest lekko nerwowo również. Działo się. Mój mąż trochę nie trzyma ciśnienia" - pożaliła się fanom. Po jakimś czasie nadała kolejny komunikat, ale tym razem uspokoiła, że emocje powoli opadają, ale było naprawdę gorąco między nimi. Na te słowa postanowił od razu zareagować Radosław, który zaprzeczył słowom żony, że już jest lepiej: "Uspokajają się, Pysiula? No, jestem ciekawy... Zapraszam na swój Instagram i dowiecie się, kto tam naprawdę nie trzyma ciśnienia i kto nie jest stworzony do życia na szlaku" - oznajmił Majdan. "Nie słuchajcie go" - wtrąciła się Małgorzata. Majdan jednak nie posłuchał wybranki i po chwili sam nagrał filmik na Instagram, w którym przedstawił swój punkt widzenia: "Obiecana konsultacja, bo coś słyszałem, że mówiłaś, że ktoś nie trzymał ciśnienia. I właśnie. Zdania są podzielone, bo to jest różna perspektywa. (...) To chyba jednak moja żona nie jest stworzona do życia na szlaku. Grubasku..." - wypalił Radosław. Wakacje Majdanów pełne wrażeń. Doszło do zwrotu akcji. I to nagłego Kłótnia między nimi sprawiła nawet, że już w trakcie podróży zmienili plan wycieczki. Najpierw mieli jechać do Holandii, ale prognozy pogody ich do tego skutecznie zniechęciły. "Słuchajcie, żeby nie było nudy - zmiana planów. I to nagła. Zamiast do deszczowej i podobno zimnej Holandii, postanowiliśmy ruszyć w stronę słońca i bardzo spontanicznie dołączyć do grupy najcudowniejszych ludzi na świecie. Jedziemy w stronę wyspy, słonecznej wyspy" - wyjawiła tajemniczo Rozenek. Nie zdradziła jednak, kim są ci "najcudowniejsi ludzie na świecie", ale tego zapewne dowiemy się z kolejnych relacji Majdanów. Ci bowiem zapewne uraczą nas jeszcze niejedną historią ze swego burzliwego od samego początku wyjazdu.