Anna i Robert Lewandowscy budzą wielkie zainteresowanie mediów od wielu lat. Gdy piłkarz zaczął rozwijać swoją zagraniczną karierę, szybko zrobiło się głośno także i o jego wybrance. Ta postanowiła, że nie będzie "stereotypową WAGs", która tylko wygląda i wydaje pieniądze bogatego męża. Kłopoty Lewandowskich. Osoby z otoczenia mówią już o tym otwarcie Okazało się, że żona "Lewego" ma niezłą smykałkę do interesów. Dziś zarządza już kilkoma biznesami, które przynoszą jej naprawdę pokaźne dochody. W przypadku Anny i Roberta bardzo istotny jest medialny wizerunek, o który zresztą starają się dbać o samego początku. Bywa to jednak momentami dość trudne. Lewandowski jako kapitan polskiej reprezentacji często najmocniej obrywa od rozzłoszczonych kibiców czy komentatorów sportowych. Po ostatnich porażkach Polaków na Euro 2024 Robert znów nie miał lekko, choć właściwie rozegrał zaledwie jedno spotkanie. Czasami z krytyką musi się mierzyć także i jego żona. Problemy te dostrzegają także osoby z ich bliskiego otoczenia, które mówią już o tym wprost w mediach. "Oczywiście widzimy pewien kłopot, który się nawarstwia i pracujemy nad tym, aby temu przeciwdziałać. Marka Lewandowski jest wspólna, a projekty wizerunkowe dotyczą zarówno Roberta, jak i Ani. Mówimy tu o marce globalnej, obejmującej nie tylko Polskę, ale także Hiszpanię i świat. Negatywne wzmianki dotyczą tylko Polski i nie pojawiają się nigdzie indziej w podobnym, często plotkarskim kontekście. Blisko współpracujemy z klubem FC Barcelona i od początku widzimy, jak ważna jest dla nich polska publiczność" - wyznał w "Przeglądzie Sportowym" Artur Adamowicz, szef komunikacji i relacji zewnętrznych Roberta Lewandowskiego. Robert i Anna Lewandowscy za idealni? Eksperci w tym upatrują największy problem Inny ekspert od public relations widzi jeszcze inne powody kłopotów wizerunkowych Lewandowskich. Wszystko przez nadmierny perfekcjonizm: "Patrząc na treści publikowane w social mediach z perspektywy marketingowej, Lewandowscy mają zbyt wyidealizowany wizerunek. Treści są zaplanowane, na zdjęciach wyglądają perfekcyjnie. Cudownie spędzają czas, a wszystko układa się jak z bajki. (...) Mogliby być bardziej autentyczni. Droga Roberta nie była przecież usłana różami, a Anna ma się czym pochwalić, bo zbudowała swoje biznesy. Tak naprawdę jako żona piłkarza mogłaby nic nie robić, więc należałoby to docenić" - stwierdził Aleksandra Marciniak z agencji marketingu sportowego.