Francuzi na długo przed rozpoczęciem XXXIII Letnich Igrzysk Olimpijskich w Paryżu ujawnili, że wydali grube miliony, aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim uczestnikom tegorocznej edycji imprezy czterolecia. Z tego powodu zatrudniono m.in. tysiące policjantów i żołnierzy, którzy podczas trwania olimpiady patrolować będą ulice oraz przestrzeń powietrzną nad Paryżem. Mimo wszelkich starań organizatorom imprezy nie udało się uniknąć kilku wpadek. Kilka dni temu selekcjoner argentyńskiej reprezentacji olimpijskiej w piłce nożnej mężczyzn w rozmowie z mediami ujawnił, że podczas jednego z treningów w Paryżu jego drużyna została perfidnie okradziona. "Złodzieje weszli na trening i nas okradli. Almada stracił zegarek i biżuterię. Na treningu podczas igrzysk olimpijskich... Nie chcieliśmy nic mówić, ale to nic nie da. Wszędzie proszą nas o dokumenty, a potem takie rzeczy się zdarzają" - grzmiał 40-latek. Złodzieje nie ograniczali się jedynie do jednego ataku i... na kilka godzin przed ceremonią otwarcia zaatakowali po raz kolejny,. Wówczas ofiarą został Zico - legendarny piłkarz reprezentacji Brazylii. Dziennikarze "Le Parisien" poinformowali, że wartość skradzionych rzeczy szacuje się na około pół miliona euro. Kolejny "sabotaż" we Francji. Policja przekazała wieści, odniosła się do igrzysk Szwagierka emira Kataru okradziona podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu Teraz francuskie media poinformowały o kolejnym ataku złodziei na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Jak donosi "Le Parisien", w sobotę 27 lipca okradziona została szwagierka Tamima bin Hamada Al Thaniego, a więc emira Kataru. Kobieta tamtego dnia wraz ze swoim personelem udała się z południa Francji do stolicy, aby dołączyć do delegacji Kataru. Między 12.00 a 13.40 kobieta zorientowała się, że skradziono jej jedenaście luksusowych torebek Hermes. Hermes to jeden z najpopularniejszych francuskich domów mody. Największą sławę marce przyniosły torebki i akcesoria, które obecnie znajdują się w szafie chyba każdej celebrytki. Cena jednej torebki Hermes sięgać może nawet kilkaset tysięcy euro. Można więc śmiało przypuszczać, że w wyniku kradzieży szwagierka emira Kataru straciła nawet kilka milionów euro. To jednak nie koniec. Francuskie media ujawniły bowiem, że w torebkach znajdowały się także inne, równie wartościowe przedmioty. Na reakcję służb nie trzeba było długo czekać. Policja zatrzymała pociąg na blisko dwadzieścia minut na stacji w Tulonie, aby przeszukać pojazd i wszcząć dochodzenie. Na ten moment jednak funkcjonariuszem nie udało się ustalić tożsamości złodziei ani miejsca, w którym znajdować mogłyby się obecnie skradzione torebki. Przemysław Babiarz zawieszony, gorąco za kulisami TVP. Padają dwa nazwiska