Victoria i David Beckham od wielu już lat zaliczani są do grona najgorętszych par w świecie show-biznesu. Mimo wielu wzlotów i upadków zakochani zawsze mogli liczyć na swoje wzajemne wsparcie i choć w niektórych momentach bywało naprawdę ciężko, ich małżeństwo przetrwało aż do dziś. Obecnie projektantka mody i były piłkarz są szczęśliwymi rodzicami czwórki dzieci. Ich najstarszy syn Brooklyn urodził się w 1999 roku, trzy lata później na świat przyszedł Romeo James, a w 2005 roku do rodziny dołączył Cruz David. W 2011 roku małżonkowie powitali na świecie swoją pierwszą córkę, której nadano imię Harper. W ostatnich latach media na całym świecie mocno interesowały się życiem prywatnym Beckhamów. Najpierw głośno było o rzekomym konflikcie pomiędzy Victorią a żoną Brooklyna, Nicolą Peltz-Beckham. Panie jednak szybko zdementowały krążące w mediach plotki i udowodniły, że łączą ich bliskie relacje i obie pałają do siebie ogromną sympatią. Nie tak dawno dziennikarze znów znaleźli jednak powód, aby wspominać o rodzinie w swoich artykułach i nagraniach publikowanych w mediach. Wszystko przez niedawno wydaną książkę Toma Bowera pod tytułem "Dom Beckhamów: Pieniądze, seks i władza", w której autor zasugerował, że "Victoria i David już kilka lat temu zdecydowali, że pozostaną razem tylko w oczach opinii publicznej". Słowa te miały wyjątkowo zaboleć małżonków. Mało znana przyjaciółka Lewandowskiej. To ona jest jej "prawą ręką" Beckhamowie pogrążeni w żałobie. Na jaw wychodzą nowe szczegóły tragedii, żona Brooklyna planuje sądową batalię Teraz Beckhamowie mają, jak się okazuje, kolejny wielki powód do zmartwień. Tragiczne wieści przekazała bowiem za pośrednictwem mediów społecznościowych Nicola Peltz-Beckham. Żona Brooklyna w połowie czerwca poinformowała, że jej ukochany pies Nala zginął nagłą i bolesną śmiercią. "To był najtrudniejszy miesiąc w moim życiu. Nie potrafię nawet znaleźć słów, aby opisać mój ból serca, na tak wielu poziomach. Nala była całkowicie zdrowa, kiedy wczoraj poszła do fryzjera, ale wyszła z hiperwentylacją i nie mogła złapać oddechu. Popędziliśmy ją od razu do weterynarza i zmarła kilka godzin później. (...) Jej życie zostało jej odebrane zbyt wcześnie. Była moją piękną królową i pozostała u mojego boku przez 9 lat bez względu na wszystko. Proszę, uważajcie, do kogo wysyłacie swoje psy, ponieważ nie wiecie, co dzieje się za zamkniętymi drzwiami. Jeden dzień bez Nali na ziemi wydaje się wiecznością. Chciałabym mieć ją z powrotem w ramionach" - przekazała Amerykanka. Kilkanaście dni później dziennikarzom portalu TMZ udało się ustalić kilka ważnych szczegółów dotyczącej tragedii. Jak się okazuje, Nala na krótko przed śmiercią odbyła wizytę u psiego fryzjera. Wkrótce po opuszczeniu lokalu suczka bardzo źle się poczuła, a weterynarz, do którego trafiła, stwierdził, że przed śmiercią miała przyśpieszone tętno, problemy neurologiczne i płyn w płucach. Nicola Peltz-Beckham nie zamierza tak tego zostawić i planuję pozwać salon fryzjerski, który odwiedziła jej pupilka, aby zapobiec podobnym tragediom i dowiedzieć się, co tak naprawdę spotkało jej pupila. Rozenek oficjalnie ogłosiła, a teraz przyznała bez pardonu o wielkiej radości