Mehdi Ali Hosseini, 30-letni irański zapaśnik, został stracony 29 stycznia 2021 roku, ponad pięć lat po aresztowaniu pod zarzutem udziału w bójce, w wyniku której zginęła jedna osoba. Mężczyzna został uznany winnym zabójstwa i skazany na karę śmierci. To wywołało falę protestów, ponieważ - według dużej części Irańczyków oraz samego zainteresowanego - nie było dostatecznych dowodów na sprawstwo sportowca. Za Mehdim ujęli się członkowie Komitetu Atletycznego Narodowej Rady Oporu Iranu oraz inni sportowcy, w tym złoty medalista z igrzysk olimpijskich 2012 w Londynie, Hamid Mohammad Sorvan Reihanpour. Mimo to władze nie ugięły się i utrzymały wyrok w mocy. Ostatnią deską ratunku zdawała się rodzina ofiary, która mogła doprowadzić do ułaskawienia, lecz nie zdecydowała się na to. Mehdi Ali Hosseini został stracony przez powieszenie w więzieniu w Dezful. Do tej pory sprawa budzi kontrowersje i mówi się, że była to wręcz nie fatalna pomyłka, co nawet celowe działanie irańskich władz, które wcześniej były krytykowane przez zapaśnika. Mężczyzna nie krył się z antyrządowymi opiniami. Navid Afkari wysłany na śmierć. "Powieszono niewinnego człowieka" Jego sprawę porównuje się do przypadku Navida Afkariego, innego irańskiego zapaśnika, który również został skazany na śmierć za rzekome zamordowanie ochroniarza, Hasana Turkmana, w 2018 roku. Policja wskazała go jako sprawcę na podstawie nagrania zarejestrowanego w okolicach miejsca zbrodni. Jego zasadność była później podważana przez prawnika sportowca. Afkariego pogrążyły też zeznania świadków, którzy później... odwołali swoje słowa i przekonywali, że byli zmuszeni do ich wygłoszenia. Afkari przyznał się do winy, lecz potem chciał wycofać zeznania. Tłumaczył, że były one wymuszone torturami i nie były zgodne z prawdą. Sąd nie dał wiary jego wyjaśnieniom. W przeciwieństwie do opinii międzynarodowej. W próbę ułaskawienia sportowca włączyli się m.in. prezydent Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego Thomas Bach, prezes Ultimate Fighting Championship Dana White oraz ówczesny prezydent USA Donald Trump. Podkreślano, że nie ma jednoznacznych dowodów na winę mężczyzny. Bez skutku. Sam zapaśnik wygłosił emocjonalne przemówienie, które trafiło do mediów na całym świecie. "Ludzie! To logiczne, że będę walczył o życie, wszystkie wskazówki są potwierdzeniem mojej niewinności. Wszystkie zebrane dowody i wszystko, o czym teraz mówię, jest tutaj tylko po to, by dać wam znać, że jeśli kiedykolwiek zostanę stracony, w XXI wieku i ze wszystkimi organizacjami praw człowieka, ONZ, Radą Bezpieczeństwa, to wiedzcie, że powieszono niewinnego człowieka, który próbował ze wszystkich sił i walczył, by jego głos został usłyszany" - powiedział. Mimo wielu protestów i wątpliwości stracono go w Sziraz we wrześniu 2020 roku. Miał 27 lat. Egzekucja została przyjęta z niedowierzaniem. Okazało się, że wykonano ją nie tylko w pośpiechu, ale też w miesiącu Muharram, który przez prawo szariatu wyklucza zabijanie, więc także realizowanie kar śmierci. Oprócz tego Afkariemu odmówiono możliwości ostatniego spotkania z krewnymi, co było naruszeniem irańskiego prawa. Wyszło również na jaw, że zignorowano fakt iż rodzina Turkmanów wyraziła gotowość do zrezygnowania z qisas (w szariacie to odwet), co mogło doprowadzić do uratowania życia skazanego. Negocjacje w tej sprawie ze stroną broniącą sportowca miały odbyć się w dniu, w którym ogłoszono śmierć Navida. Świadkowie twierdzą, że tuż przed powieszeniem zapaśnik był torturowany. Krwawił, a na jego ciele były ślady tępych urazów, miał też zdeformowaną twarz i złamany nos. Według matki mężczyzny już wcześniej katowano go poprzez m.in. nakładanie na głowę toreb foliowych i lanie wrzątku do nosa i gardła. Stany Zjednoczone umieściły na czarnej liście kilku irańskich urzędników i podmioty w związku z domniemanymi rażącymi naruszeniami praw człowieka, które obejmowały również sprawę egzekucji Navida Afkariego. Do dziś mówi się, że zapaśnik - podobnie jak Hosseini - mógł zostać wrobiony w zabójstwo za swój udział w antyrządowych protestach. Uczestniczył w nich po to, by zgłosić swój sprzeciw wobec pogorszenia sytuacji gospodarczej i rosnącej inflacji w kraju. Irański zapaśnik Navid Afkari został stracony W latach 80. w Iranie stracono wielu sportowców. Wszystko pod zarzutem działania w MEK Hosseini i Afkari to niejedyni irańscy sportowcy, których zgony wiązane są z ich krytycznym stosunkiem do władz. Podobny los spotkał Foruzan Abdi, siatkarkę i kapitan reprezentacji Iranu. Została aresztowana w 1981 roku, gdy miała niewiele ponad 20 lat, pod zarzutem wspierania opozycyjnej grupy Mojahedin-e Khalq (MEK). Została skazana na pięć lat więzienia. Jednak nie zwolniono jej po odbyciu wyroku i została powieszona w więzieniu Evin w Teheranie latem 1988 roku. W tym samym roku co Abdi aresztowany został również zapaśnik Hooshang Montazeralzohoor. Niedługo po pojmaniu został stracony. Zarzucano mu udział w MEK. Montazeralzohoor reprezentował Iran na Letnich Igrzyskach Olimpijskich 1976 w Montrealu oraz na Letniej Uniwersjadzie w 1977 roku w Bułgarii. Z kolei w 1983 roku aresztowano Habiba Khabiriego, który był członkiem męskiej reprezentacji Iranu w piłce nożnej. Zarzut ten sam co w poprzednich dwóch przypadkach - członkostwo w MEK. Rok później został stracony. Jest jedną z 282 osób wymienionych w raporcie ONZ z 1985 roku na temat stanu praw człowieka w Iranie. Inny piłkarz irańskiej kadry, Mahshid Razaghi, został aresztowany w 1980 roku za sprzedaż antyrządowych gazet i skazany na rok więzienia. Po odbyciu kary nie zwolniono go do domu, a więziono dalej. W 1988 roku wykonano egzekucję. Były kickbokser skazany za rzekome zabójstwo naukowca od tematyki nuklearnej. To był dopiero początek Jedną ze świeższych kontrowersyjnych spraw jest przypadek byłego zawodowego kickboksera, który został aresztowany w 2010 roku pod zarzutem pracy dla izraelskiego Mossadu i zabójstwa naukowca nuklearnego w Teheranie. Majid Jamali-Fashi został za to powieszony w 2012 roku. W państwowej telewizji wyemitowano materiał, w którym pokazano, jak sportowiec przyznaje się do winy. Lecz irańscy aktywiści i obrońcy praw człowieka nie mają żadnych wątpliwości co do tego, że zeznania były wymuszone torturami i nie miały wiele wspólnego z prawdą. Zwłaszcza, że pokazano na ekranie także rzekomy izraelski paszport Jamali-Fashiego, który okazał się kiepską przeróbką. Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat w tajemniczych okolicznościach zginęło 7 irańskich naukowców zajmujących się tematyką nuklearną. Massoud Ali Mohammadi, rzekomo zabity przez eksportowca, był pierwszym z nich.