Michael Schumacher przez lata brylował na arenie międzynarodowej, odnosząc niebywałe sukcesy jako kierowca wyścigowy. Siedmiokrotnie zostawał mistrzem świata Formuły 1, co do tej pory udało się jeszcze jedynie Lewisowi Hamiltonowi z Ferrari. Niemiec z pewnością wzbogaciłby swoje CV o kolejne osiągnięcia, gdyby nie decyzja o definitywnym zakończeniu kariery, którą podjął w 2012 roku. W grudniu 2013 roku wydarzył się wypadek, który na zawsze zmienił życie Michaela Schumachera i jego rodziny. Podczas rodzinnego wypadu na narty do francuskich Alp gwiazdor F1 mimo złej pogody zabrał na stok swojego syna. W trakcie jednego ze zjazdów niefortunnie upadł i uderzył głową w kamień. Mimo założonego kasku upadek ten spowodował u mistrza rozległe obrażenia głowy. Od tamtej pory informacje na temat jego stanu zdrowia pozostają ściśle strzeżoną tajemnicą. Mick Schumacher po latach ujawnia prawdę o ojcu. "Potrafił być wymagający" Sąd podjął decyzję w sprawie prześladowców rodziny Michaela Schumachera Kilka lat temu spokój rodziny Michaela Schumachera ponownie został naruszony. Grupa mężczyzn zaczęła bowiem szantażować bliskich kierowcy wyścigowego, żądając od nich 15 mln euro w zamian za nieopublikowanie w sieci prywatnych materiałów skradzionych z rezydencji Schumacherów. Mózgiem operacji, jak się póżniej okazało, był Markus F., były ochroniarz rodziny. Miał on wykraść około 1,5 tys. zdjęć, 200 filmów oraz dokumenty medyczne legendarnego kierowcy F1 i przekazał te dane swojemu znajomemu Yilmazowi. Ten po pewnym czasie skontaktował się z rodziną, żadając od nich kilkunastu milionów euro w zamian za milczenie. W sprawę zamieszany został także syn Yilmaza T., Daniel. Sprawa trafiła do Sądzie Rejonowym w Wuppertalu, gdzie 10 grudnia ubiegłego roku rozpoczęło się postępowanie. Jak donosi tagesschau.de były ochroniarz Schumacherów miał przyznać się do większości stawianych mu zarzutów. Jego wspólnicy jednak zaprzeczyli, że mieli jakikolwiek udział w tej sprawie. Po trwającej ponad dwa miesiące sprawie sąd podjął ostateczną decyzję i wydał wyrok. 12 lutego ogłoszono, że wszyscy podejrzani w sprawie byli zaangażowani. Największą karę nałożono na Yilmaza T., który został skazany na 3 lata pozbawienia wolności. Syn mężczyzny otrzymał wyrok sześciu miesięcy więzienia w zawieszeniu. Były ochroniarz Schumacherów natomiast ukarany został wyrokiem w zawieszeniu, jednak na okres dwóch lat. Sąd uznał, że mężczyzna nie brał bezpośredniego udziału w szantażu, a jedynie pomagał w jego przygotowaniu, co skutkowało łagodniejszym wyrokiem. Radosne doniesienia z domu Schumacherów. Ludzie czekali na to od dawna