Alina Zagitowa ma niespełna 20 lat, a od dłuższego czasu jest na świeczniku. Głośno zrobiło się o łyżwiarce, gdy na zimowych igrzyskach olimpijskich w Pjongczangu (2018) razem z drużyną zdobyła srebro, a w konkurencji solistek wywalczyła złoto. Te sukcesy osiągnęła już w swoim pierwszym sezonie seniorskim. Od tamtego czasu regularnie dokładała następne triumfy i nagrody. Ma na koncie tytuły mistrzyni świata (2019), mistrzyni Europy (2018) zwyciężczyni finału Grand Prix (2017) i mistrzyni Rosji (2018). Do niej należy też historyczny rekord świata solistek w kategorii seniorów za program krótki. Podbiła serca nie tylko rosyjskich kibiców. W 2020 roku Olympic Channel poinformował, że - głosami fanów - Alina Zagitowa zgarnęła tytuł ikony olimpijskiego stylu. Zresztą popularność Aliny widać chociażby w liczbach na Instagramie. Jej konto w mediach społecznościowych śledzi ponad milion osób. Część z nich - w obliczu wojny w Ukrainie, wywołanej przez Rosję i Putina - z jeszcze większą uwagą przygląda się internetowemu profilowi Zagitowej. Jej głos sprzeciwu wobec agresywnej polityki i zbrodniczym działaniom prezydenta Federacji Rosyjskiej mógłby wiele znaczyć, a dzięki swoim zasięgom i rozpoznawalności mogłaby uczynić sporo dobrego dla Ukraińców. Jednak Rosjanka nie chce z tego skorzystać. Wybrała zupełnie inną drogę: kompromitacji i służalczości wobec Władimira Putina. To oficjalne. Silne uderzenie w propagandę Putina, oligarchowie pod ścianą Alina Zagitowa mogłaby wysłać ważny sygnał w sprawie wojny w Ukrainie. Ale rozczarowuje świat Alina jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, ale po 24 lutego chwilowo zamilkła. Wróciła z wpisem z okazji dnia kobiet. I zdobyła się jedynie na pobieżne, krótkie odniesienie do wojny. "W tak trudnych czasach ważniejsze niż kiedykolwiek jest trochę pocieszenia dla bliskich. Sprawmy, aby dzisiaj był jasny i miły dzień" - napisała zdawkowo. Na tym nie poprzestała. W najnowszych publikacjach zdała pełną zachwytów relację z wizyty na balecie w Państwowym Pałacu Kremla i jak gdyby nigdy nic opisała niedawne zwycięstwo w zawodach w Sarańsku. Obecnie sport w życiu Zagitowej schodzi na dalszy plan. Co prawda nadal trenuje, ale od jakiegoś czasu nie występuje na większych imprezach sportowych. W zamian rozpoczęła studia na Rosyjskiej Prezydenckiej Akademii Gospodarki Narodowej i Administracji Publicznej. Zaangażowano ją również do pracy w telewizji i powierzono prowadzenie programu o tańcu na lodzie. Za występy przed kamerami zebrała krytykę. Sporo mówi się także o życiu prywatnym Aliny. Wiosną 2021 roku media obiegła wieść o jej rzekomym romansie z hokeistą, Dmitrijem Woronkowem. W sieci oboje publikowali zdjęcia z tych samych miejsc zrobionych w tym samym czasie, łyżwiarka zaczęła też bywać na meczach drużyny Woronkowa. Ale sam zainteresowany zaprzeczał, że jego i Zagitową połączyło coś więcej. "Nawet nigdy nie sobą nie rozmawialiśmy" - ucinał temat. Nigdy nie zrobiono tym dwojgu wspólnych fotografii. Dostępne są za to zdjęcia, które mogą rzucić pewne światło na powściągliwość łyżwiarki w wypowiedziach dotyczących wojny w Ukrainie. Lodowaty prysznic dla poplecznika Putina. Mistrz świata odziera ze złudzeń Putin mianował Zagitową swoją ulubienicą. Były wspólne zdjęcia, wiec poparcia i życzenia urodzinowe W 2018 roku, tuż po sukcesach na igrzyskach, Zagitowa została zaproszona na Kreml na spotkanie z prezydentem Rosji. To właśnie wtedy wykonano zdjęcie, na którym widać, jak intensywnie Putin wpatrywał się w dziewczynę. Łyżwiarce i jej o 3 lata starszej koleżance, Jewgienij Miedwiediewej, Putin wręczył kwiaty. Był też toast kieliszkiem szampana. Kilka dni później Zagitowa i Miedwiediewa wzięły dział w wiecu poparcia dla urzędującego prezydenta Rosji, Władimira Putina, na stadionie Łużniki. Wydarzenie zorganizowano tuż przed rosyjskimi wyborami prezydenckimi w 2018 r. W nagrodę, dwa miesiące po tym (i dwa miesiące po zwycięstwie w wyborach), polityk złożył sportsmence urodzinowe życzenia. "Kontynuujesz nasze legendarne tradycje w łyżwiarstwie figurowym. Mimo młodego wieku osiągnęłaś doskonałe wyniki, zdobyłaś nagrody, m.in. olimpijskie złoto. Jestem przekonany, że twój talent i umiejętność ciężkiej pracy pomogą ci w sporcie i w życiu. Życzę ci następnych sukcesów" - przekazał. W obliczu tych udokumentowanych i sfotografowanych faktów pewnie trudno być zaskoczonym obecną postawą Zagitowej wobec agresji Rosji na Ukrainę. Obrazu dopełnia pewna ciekawostka o pochodzeniu imienia łyżwiarki. Okazuje się, że Aliną została na cześć rosyjskiej gimnastyczki artystycznej, Aliny Kabajewej. Prywatnie nieoficjalnej wieloletniej partnerki Putina, dla której polityk rozwiódł się z żoną, Ludmiłą Putin. To on przyjaźni się z Orbanem i Putinem. Teraz płaci za to wysoką cenę