Polscy siatkarze po kilkunastu latach w końcu przełamali "klątwę ćwierćfinału" i weszli do strefy medalowej na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Ze stolicy Francji panowie wyjechali jako wicemistrzowie olimpijscy, a do kraju wracali wraz z inną srebrną medalistką, Julią Szeremetą. Można więc domyślać się, że podczas lotu nastroje były naprawdę dobre. Po powrocie do ojczyzny sportowcy zaliczyli kilka ważnych spotkań, a następnie udali się na upragniony i w pełni zasłużony odpoczynek. Tomasz Fornal wraz ze swoją ukochaną, Sylwią Gaczorek, wybrali dość odległe od Polski miejsce. Zakochani polecieli bowiem na Seszele, gdzie przebywają już od kilku dni. WAG siatkarskiej reprezentacji Polski od pierwszego dnia pobytu na bieżąco relacjonuje, jak wyglądają ich wakacje. Kibice nie mogli więc narzekać na content publikowany przez 34-latkę. Aż do teraz. Jeden z ostatnich wpisów influencerki niejednego internautę wprawił bowiem w osłupienie. Tomasz Fornal pokazał zdjęcia z urlopu. "Czerwony kapturek na wakacjach" Sylwia Gaczorek zapozowała do zdjęć z zagrożonym gatunkiem gada. Kibice nie wytrzymali Sylwia Gaczorek w jednym z wpisów na swoim profilu na Instagramie do zdjęć postanowiła zapozować... z żółwiem karetta. "Z ziomem. Byliśmy na wspaniałej wyspie Curieuse, na której te przepiękne stworzenia mogą spacerować wolno. Można je nakarmić i pogłaskać, są bardzo przyjacielskie i chętne do głaskania. Wystawiają szyjkę, żeby je miziać. Uwielbiam" - napisała. Na reakcję internautów nie trzeba było długo czekać. Wielu z nich nie spodobało się to, że kobieta zrobiła sobie selfie z gadem umieszczonym na liście gatunków zagrożonych wyginięciem. "Selfie z żółwiem... jego oczy. Totalnie na nie. Zdjęcie z buziakiem świadczy o totalnie chorym, nowoczesnym, internetowym świecie i zwyczajnie zrobiło mi się smutno","Nie krytykuję, ale jedna fotka z żółwiem by wystarczyła, po co męczyć zwierzę", "Nie wiem, czy to dobry pomysł strzelać flashem żółwiowi w oczy" - takie komentarze pojawiły się pod fotkami celebrytki. Sylwia Gaczorek - warto przypomnieć - nie jest jedyną influencerką, która podpadła internautom właśnie w ten sposób. Wcześniej podobną burzę rozpętał m.in. wpis Julii Wieniawy, która urządziła sobie sesję zdjęciową z rozgwiazdami. Żona Karola Kłosa przemówiła po miesiącu od rozstania z siatkarzem. Dopiero teraz mogła to wyznać