Mariusz Pudzianowski to postać doskonale znana wszystkich fanom sportu w Polsce. 47-latek swoją przygodę rozpoczynał od bycia strongmanem i przez wiele lat reprezentował nasz kraj na arenach międzynarodowych, odnosząc przy tym naprawdę imponujące sukcesy. W czasem jednak pięciokrotny mistrz świata zapragnął zmian w życiu zawodowym i postanowił... spróbować swoich sił w mieszanych sztukach walki. Debiut w oktagonie "Dominator" zaliczył w 2009 roku podczas gali KSW 12, kiedy to pokonał Marcina Najmana po zaledwie 43 sekundach walki. Od tamtej pory stał się jedną z największych gwiazd Konfrontacji Sztuk Walki. Nic więc dziwnego, że włodarze postanowili wziąć pod uwagę "Pudziana" przy ustalaniu karty walk na jubileuszową galę XTB KSW 100 w Gliwicach. Mariusz Pudzianowski zmiękł, gdy to zobaczył. Musiał powstrzymywać łzy Mariusz Pudzianowski to prawdziwy biznesmen. Dorobił się imponującego majątku Sporty walki to jednak nie jedyne zajęcie utytułowanego strongmana. Zarabiane przez siebie pieniądze gwiazdor MMA przeznacza bowiem na różnego rodzaju inwestycje. 47-latek posiada firmę transportową, salę weselną i biznes związany z rolnictwem. To jednak nie koniec. Naprawdę imponujące sumy fighter inkasuje także dzięki umowom sponsorskim i kampaniom reklamowym. W ostatnich latach promował on bowiem m.in. suplementy diety i... kebab. Wszystkie te inwestycje pozwoliły gwiazdorowi KSW zarobić naprawdę imponujące sumy pieniędzy. Jak przekazał portal WP SportoweFakty, majątek Pudzianowskiego szacowany jest na około 30 mln złotych. Mimo to 47-latek z Białej Rawskiej twardo stąpa po ziemi i ciężko pracuje, aby odnosić kolejne sukcesy. Nowinkami z życia prywatnego i zawodowego fighter chętnie dzieli się z kibicami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Warto przypomnieć, że majątek "Pudziana" już wkrótce się powiększy. 16 listopada "Dominator" wystąpi bowiem na gali XTB KSW 100 w Gliwicach, jednak do tej pory nie poznał on jeszcze swojego rywala.. Za pojedynek z Mamedem Chalidowem w 2022 roku zarobił on bowiem około 1,5 mln złotych. I choć wszystko wskazuje na to, że tym razem nie będzie to aż tak wysoka "wypłata", można jednak przewidzieć, że na konto Pudzianowskiego tak czy siak trafi naprawdę imponująca sumka. Artur Szpilka wyprawił urodziny swojemu psu. Błyskawiczna reakcja internautów