Iga Świątek znów pokazała światu, na co ją stać. Raszynianka w świetnym stylu awansowała do trzeciej rundy turnieju WTA 1000 w Dosze. Wiceliderka światowego rankingu z łatwością pokonała w dwóch setach Greczynkę Marię Sakkari. "Maria to świetna zawodniczka. Mam wielki respekt do niej. Graliśmy wiele dużych meczów. Rywalizować z nią w drugiej rudzie było trochę dziwne. Takie są drabinki, zdarza się, że już, że już na początkowych etapach turniejów trzeba grać ze zwyciężczyniami wielkoszlemowymi" - wyznała dziennikarzom sportsmenka. Nocny wpis Maryli Rodowicz. Wspomniała o meczu Igi Świątek, ale to był tylko pretekst Mecz ten dostarczył kibicom niezapomnianych emocji. W tym gronie znalazła się oczywiście także słynna fanka tenisa - Maryla Rodowicz. Ta już wielokrotnie dzieliła się swoimi przemyśleniami po kortowych wyczynach Igi. Tym razem nie było inaczej, choć jej nocny wpis na Facebooku mocno zaskoczył. Rodowicz zaczęła bowiem od opisania wrażeń po ostatnich koncertach w Poznaniu i Bydgoszczy, które okazały się - jak twierdzi - wielkim sukcesem. "Moje ostatnie koncerty (...) to jakieś szaleństwo. Wiwaty od wejścia, a właściwie jeszcze przed wejściem, standing od początku do końca, śpiewy, hulanki, swawole. To chyba jakaś nagroda od losu za te wszystkie lata spędzone na scenie" - zaczęła "skromnie" Maryla. Potem wspomniała nagle o Idze Świątek. W ferworze muzycznych przygotowań znalazła jednak czas, by obejrzeć ostatni mecz raszynianki. "Obejrzałam przed chwilą mecz Igi Świątek. Iga gra kosmiczny tenis" - orzekła przejęta Maryla, po czym wspomniała o innej znanej na całym świecie kobiecie. "Wiecie kto to taki Martha Stewart? Amerykańska blondynka, która zrobiła furorę dzięki swojemu talentowi, swojej pracy, swojej niezłomności. Zaczęła od książek kucharskich, zarobiła ogromne miliardy, trafiła do więzienia przez pomówienia. Wyszła z więzienia, odbiła się od dna i znowu zaczęła odnosić sukcesy" - przypomniała pokrótce jej historię. Potem jednak podzieliła się niezwykle gorzkim wyznaniem na temat mężczyzn. Od czasu rozwodu z milionerem Maryla nie znalazła sobie nowego przyjaciela, choć zapewnia, że życie singielki bardzo jej się podoba. Rodowicz podzieliła się gorzkim wyznaniem. "Coś jest nie tak" Po tych słowach można odnieść jednak nieco inne wrażenie. "W międzyczasie kolejny mąż ją zaczął zdradzać. Z facetami coś jest nie tak, chyba. A może męski ród tak ma i nie ma na to rady?" - wyznała gorzko Maryla. Na koniec jednak dodała, że smutny nastrój spowodowany rozmyślaniem na temat mężczyzn, szybko jej minął. Spora w tym zasługa Igi Świątek i jej popisów na korcie. W najbliższy weekend z kolei szykuje się w domu gwiazdy wyjątkowe świętowanie, do którego Maryla już odlicza dni. Nie kryje jednak przy tym pewnych obaw. "Dobrze, że Iga Świątek wygrała i że publiczność w Poznaniu i w Bydgoszczy mnie podniosła na duchu. W sobotę robię kolacyjkę dla przyjaciół. Może nie gotuję, jak Martha Stewart i nie błyszczę na korcie jak Iga, ale wierzę, że moi goście nie wyjdą głodni" - oznajmiła na koniec Maryla.