Małgorzata Tomaszewska nie jest postacią obcą dla fanów sportu. Prezenterka telewizyjna jest bowiem owocem miłości byłego bramkarza piłkarskiej reprezentacji Polski oraz byłej tenisistki stołowej - Jana Tomaszewskiego i Katarzyny Celińskiej-Tomaszewskiej. Dziennikarka w przeszłości także próbowała swoich sił jako sportsmenka i modelka, ostatecznie jednak w pełni poświęciła się pracy w mediach. W życiu 35-latki w ostatnim czasie wiele się działo. Na początku sierpnia ubiegłego roku wyjawiła ona, że spodziewa się drugiego dziecka. Kilka miesięcy później do wielkich zmian doszło w jej życiu zawodowym. Przedstawiciele Telewizji Polskiej przekazali bowiem, że Tomaszewska nie będzie już prowadzić programu "Pytanie na Śniadanie". Ciężarna dziennikarka nie miała jednak zamiaru przejmować się utratą posady. "Moje myśli krążą teraz jedynie wokół córki. Robię wszystko, by spokojnie donosić ciążę" - przekazała wówczas w rozmowie z "Faktem". W lutym ojciec Małgorzaty Tomaszewskiej poinformował, że jego rodzina się powiększyła. "Wszystko udało się szczęśliwie. Gosia pojechała o godzinie 10 rano do szpitala, o 16 urodziła Luizę. Moje kochane dziewczyny są zdrowe i dzielne, a ja naprawdę szczęśliwy" - ujawnił na łamach "Super Expressu". Wkrótce potem głos w mediach społecznościowych zabrała świeżo upieczona mama i przekazała światu, że jej pociecha nosić będzie imię Laura, nie Luiza. "To nasze pierwsze chwile razem. Mam na imię Laura i jestem już z Wami. Moi rodzice i braciszek kochają mnie tak mocno, że szybciutko będę podbijała ten świat" - napisała wówczas. Małgorzata Tomaszewska przerwała milczenie po porodzie. I już od razu taka deklaracja Małgorzata Tomaszewska nie ma zamiaru tego ukrywać. Opowiedziała całą prawdę o macierzyństwie W ostatnich miesiącach mama dwójki dzieci regularnie chwaliła się swoimi pociechami w mediach społecznościowych. Na jej profilu na Instagramie znaleźć można wiele zdjęć z nowonarodzoną Laurą oraz sześcioletnim Enzo. I choć wydawać by się mogło, że dla Małgorzaty Tomaszewskiej wychowywanie dwójki dzieci nie jest niczym trudnym, prawda okazuje się nieco inna. W rozmowie z "Faktem" była prezenterka TVP ujawniła, z jakimi wyzwaniami musi się mierzyć jako matka dwójki pociech. Małgorzata Tomaszewska podkreśliła, że co prawda daje swobodę swojemu synkowi, jednak nie oznacza to wcale, że chłopiec może sobie pozwalać na wszystko. "Daję synkowi możliwość wyboru, decydowania o pewnych rzeczach, ale z drugiej strony jestem przeciwniczką bezstresowego wychowania i pozwalania na wszystko czy chronienia dziecka przed wszystkimi negatywnymi bodźcami, bo życie potem nie będzie go oszczędzało" - powiedziała. Dziennikarka ujawniła, że ważnym aspektem dla niej jako matki jest umiejętność rozmawiania o emocjach. Dlatego też stara się ona prowadzić konwersacje na te tematy ze swoim sześcioletnim synkiem. "Przed snem opowiadamy sobie, jak minął nam dzień. Rozmawiamy o fajnych i niefajnych rzeczach, jakie się nam przytrafiły. To ważne, bo jeśli nie będziemy mówić o emocjach z sześciolatkiem, to 13-latek już nam nic nie powie" - oznajmiła. Dopiero co był poród, a teraz takie wieści od Tomaszewskiej. I jeszcze to miłe nagranie z Sikorą