Robert Karaś po raz kolejny podjął się morderczego zadania. Polski triathlonista startuje właśnie w wyścigu Swiss Ultra Triathlon. 33-latek na trasie musi przepłynąć 38 km, pokonać trasę 1800 km na rowerze i pobiec 422 km. I choć wielu ludzi powiedziałoby, że jest to zadanie nie do wykonania, Karaś chce udowodnić, że nie ma dla niego rzeczy niemożliwych. Niezwykłe poczynania Polaka śledzą nie tylko kibice, ale także inni sportowcy, celebryci i dziennikarze. Zachwytu względem 33-letniego sportowca nie kryła Anna Lewandowska, żona Roberta Lewandowskiego, kapitana reprezentacji w piłce nożnej. Kciuki za Karasia trzymają także m.in. sportsmenka Joanna Jędrzejczyk, ukochana Arkadiusza Milika Agata Sieramska oraz aktor Borys Szyc. Agnieszka Włodarczyk martwi się o Roberta Karasia. "Chciałabym go zdjąć z trasy" Tomasz Lis zachwyca się Robertem Karasiem. "Tytan" Do grona obserwatorów Roberta Karasia dołączył również Tomasz Lis. 17 sierpnia dziennikarz eksplodował radością, widząc sukcesy Polaka i napisał na Twitterze: "Robert dokonuje niebywałych rzeczy na trasie zawodów Ironman X10, Agnieszka dzielnie mu sekunduje. Świetna para. Mocno trzymam za nich kciuki". Lis na bieżąco komentuje poczynania 33-letniego triathlonisty w mediach społecznościowych. Jeden z ostatnich wpisów 56-latka wywołał niemałe poruszenie. Choć relacje dziennikarza z internautami bywały często napięte, teraz na jego słowa ludzie zareagowali dość pozytywnie. Na reakcje użytkowników Twittera nie trzeba było długo czekać. "Idzie na rekord. Po pływaniu i rowerze ma czas lepszy od rekordu świata o jakieś... 24 godziny", "Warto zaznaczyć, że za cel wyznaczył sobie udział w zawodach 20x Iron Man, czyli wyścig z którym aktualnie się mierzy razy 2. Robocop!" - pisali w odpowiedziach. Robert Karaś rozpoczął już ostatni etap rywalizacji, a więc bieg na 422 km. Na ten moment reprezentant Polski może się nacieszyć ogromną przewagą nad Belgiem Kennethem Vanthuyne i Polakiem Adrianem Kosterą. Szok, co dzieje się z Karasiem. "Opuchlizna całego ciała, brak czucia"