Reprezentacja Polski, która w tym sezonie na swoim koncie ma mistrzostwo Europy i zwycięstwo w Lidze Narodów, z przytupem rozpoczęła kolejne rozgrywki. Teraz w Chińskim Xi'an "Biało-Czerwoni" walczą o przepustki na igrzyska olimpijskie, które za rok odbędą się w stolicy Francji. W Azji odnieśli już cztery zwycięstwa. Najpierw po emocjonującej walce pokonali Belgów (3:2), a potem rozprawili się z Bułgarią 3:0 i sensacją tego turnieju Kanadyjczykami 3:2. Z kolei w środę (04.10) czekało ich starcie z mniej wymagającym przeciwnikiem - Meksykiem. Zgodnie z oczekiwaniami nasze Orły pokonały rywali 3:0 i awansowały dalej. Po tej wygranej są na razie jednym zespołem, który w trwających rozgrywkach ma cztery zwycięstwa po czterech kolejkach i tym samym są o krok od wywalczenia kwalifikacji na imprezę czterolecia. Powoli jednak w zespole wkrada się zmęczenie."To już końcówka. Wiemy, że trzeba skupić się jeszcze tylko trzy razy. Wygrać i można wracać spokojnie do domu. Meta jest bardzo blisko. To mnie trzyma przy życiu" - zdradził Karol Kłos na antenie "TVP Sport". Nikola Grbić obudził "bestię"? Ryzykowna zagrywka trenera. Po meczu z Kanadą mówią tylko o jednym Tomasz Fornal nie owija w bawełnę. Mówi, jak wygląda teraz sytuacja w kadrze W podobnym tonie wypowiedział się również kolega z drużyny Kłosa. 26-latek przyznał, że dodatkowym zmartwieniem jest jet lag ( zaburzenie snu występujące po przekroczeniu w krótkim czasie kilku stref czasowych - przyp.red.), z którym męczą się jeszcze zawodnicy. Dziennikarz zaczepił Tomasza Fornala jeszcze w jednej sprawie. Otóż zapytał się sportowca, czy ten wie, jak wyglądają statystyki zespołu od momentu przejęcia kadry przez Nikolę Grbicia (44 tryumfy i 6 porażek). Siatkarz w odpowiedzi z rozbrajającą szczerością wypalił - "Mam nadzieję, że utrzymamy ten poziom. Tak chociaż przez kolejnych dziesięć lat!". Teraz przed Polakami dzień przerwy. Mistrzowie Europy do rywalizacji wrócą 6 października. Wtedy zmierzą się z Argentyną. Kuriozalne pomyłki sędziowskie. W Polsce by do tego nie doszło. Polityka wchodzi w grę