Aleksandra Mirosław była sensacją na Igrzyskach Olimpijskich w Paryżu, na których zdobyła dla naszego kraju złoto. Kobieta we wspinaczce na czas nie ma sobie równych, a rekordy świata w tej dyscyplinie poprawia po samej sobie. Aleksandra Mirosław u Kuby Wojewódzkiego Było więc kwestią czasu, aż do swojego programu zaprosi ją Kuba Wojewódzki. Doszło do tego w miniony wtorek, gdy sportsmenka zasiadła na słynnych kanapach u "króla TVN". Jak przyznała na samym początku, zgodziła się przyjść do niego, by "wyjść ze swojej strefy komfortu". "Wiesz, czemu postanowiłam tutaj przyjść? Żeby wyjść ze swojej strefy komfortu. Po prostu się ciebie boję" - powiedziała wprost. Na to showman odparł, że "już wyżej niż do jego programu wspiąć się nie da". Rozmowa początkowo dotyczyła jej sportowych sukcesów, wieloletnich treningów i licznych wyrzeczeń, które z tym wszystkim się wiążą. Wojewódzki nie mógł wyjść z podziwu. W pewnym momencie Mirosław wprost stwierdziła: "Wchodząc na ściankę, powiedziałam, że będę mistrzynią świata". "Nie dość, że zdolna, urocza, to jeszcze bezczelna" - podsumował w swoim stylu Kuba Wojewódzki. Aleksandra Mirosław opowiedziała o swoim małżeństwie Potem rozmowa zeszła na tematy nieco bardziej prywatne. W pewnym momencie Aleksandra podzieliła się kilkoma refleksjami na temat swojego wieloletniego już małżeństwa. "Nie wiem, czy jesteś na to gotowy, będzie słodko. My przez te 10 lat naszego związku i pracy razem jesteśmy mistrzami komunikacji. Ja nigdy nie narzekałam na mojego męża ani mojego trenera. Nie miałam takiej potrzeby, możesz zapytać mojego menedżera. Na Mateusza nie powiedziałam złego słowa" - oznajmiła kobieta. Nasza mistrzyni olimpijska przy okazji zdradziła też, że na ślubnej obrączce ma wygrawerowane cyfry "602", co ma ukryte znaczenie. "Sześć gram złota ma medal olimpijski, szóstego dnia miesiąca urodził się mąż, drugiego dnia miesiąca ja się urodziłam, 6:02 to jest czas i jeszcze jest dwa miligramy złota w sercu człowieka i to wymyślił mój mąż" - wyjawiła, po czym dodała, że liczby ogólnie pełnią niezwykle ważną rolę w jej życiu. "13 jest dla mnie przerażająca. Moja ulubiona liczba teraz to 45" - zaskoczyła na koniec Mirosław.