Therese Johaug jest jedną z najbardziej znanych biegaczek narciarskich na świecie. Z wielkich imprez przywoziła worek medali. Na swoim koncie ma między innymi cztery złota olimpijskie i czternaście krążków z najcenniejszego kruszcu z mistrzostw świata. W marcu 2022 roku przekazała kibicom smutną wiadomość. Po wielu latach zmagań na śniegu postanowiła odłożyć narty i skupić się na życiu prywatnym. Sportsmenka związana jest z Nilsem Jakobem Hoffem, który odnosił sukcesy w wioślarstwie. Utytułowana zawodniczka wciąż jest jednak związana ze środowiskiem biegów narciarskich. Została ekspertką w norweskiej stacji NRK. Kilka miesięcy temu na antenie ogłosiła, że spodziewa się swojego pierwszego dziecka. "To największa i najwspanialsza rzecz, jaką można osiągnąć. Zostanie rodzicem przewyższa wszystkie złote medale, które zdobyłam w swojej karierze. Na początku myślałam, że to będzie bardzo fajne, potem jednak zdałam sobie sprawę, że tochę mnie to jednak przeraża. Że nie do końca wiem, w co się pakuje. Ale naprawdę nie mogę się doczekać" - ekscytowała się 34-latka. MKOl może odetchnąć z ulgą. Nadchodzi nieoczekiwana pomoc Wielki dzień w życiu Therese Johaug. Właśnie została mamą 17. maja wypada Grunnlovsdagen, czyli rocznica podpisania norweskiej konstytucji. Dla Norwegów jest to jedno z najważniejszych świąt w roku. Tego właśnie dnia przyszła na świat córka multimedalistki olimpijskiej. Co ciekawe, dziewczynka urodziła się kilka tygodni przed wyznaczonym terminem. "Córka była szybka i przyjechała trochę przed czasem, więc sądzę, że przybyła na ten świat już z nartami na nogach" - żartował menadżer Johaug, cytowany przez "vg.no". Partner 34-latki zamieścił wpis na Instagramie, dołączając zdjęcie z malutką rączką swojej pociechy. "Dziękujemy wszystkim za życzenia. Wszystko jest w porządku z mamą i córką" - napisał były wioślarz. Pod wpisem zaroiło się od komentarzy. Z gratulacjami pospieszyła między innymi biegaczka narciarska Heidi Weng, piłkarka Ada Hegerberg, czy snowboardzistka Silje Norendal. Takie sceny na treningach skoczków. "Ależ fantastyczny lot"