Sport to zdrowie, a przebiegnięcie maratonu w 3,5 godziny wymaga końskiego zdrowia - to wie każdy, kto tylko regularnie się rusza. Utrzymywanie średniego tempa na poziomie poniżej 5 minut na kilometr nie jest rzeczą łatwą na tak długim dystansie. Tym bardziej więc szokujące jest to, co w maratonie w Xin’anjian zrobił 50-letni Chińczyk. I jak się okazuje, nie jest to jego pierwszy taki wyczyn! Biega po 90 kilometrów i pali papierosy. Bo... musi Informacja o tym, że "Wujek Chen" przebiegł królewski dystans wypalając paczkę papierosów pojawiła się w chińskiej sieci społecznościowej Weibo. Wielu użytkowników krytykowało 50-latka, a tymczasem okazuje się, że jego "przypadłość" nie jest wcale tak jednoznaczna. Chen bowiem... nie pali papierosów podczas swojego codziennego dnia, a robi to wyłącznie podczas biegania. Podczas sesji treningowych pokonuje dystanse bliskie 90 kilometrów! Gdy zaczyna biegać, zaczyna się reakcja łańcuchowa - jego organizm potrzebuje wówczas nikotyny. Spekuluje się, że działa ona wówczas na niego pobudzająco. W maratonie w Xin’anjian Wujek Chen zajął 574. miejsce wśród ok. 1500 biegaczy. Jego czas - 3:28.45, jest znacznie poniżej średniej, którą zwykle osiągają 50-latkowie. Tę portal livestrong.com wyznacza na ok. 4 godziny i 34 minut. Wcześniej Chińczyk, także paląc papierosy, ukończył już maratony w Guangzhou (2018), Xiamen (2019), ale w czasach o kilka minut wolniejszych. Zaraz po zakończonym maratonie organizatorzy wydali 50-latkowi certyfikat, który potwierdził jego wyczyn. "Wujek Chen" dokonał czegoś niezwykłego, jednak zdecydowanie nie zalecamy praktykowania podobnych stymulacji podczas biegania, w tym i maratonów. A do samego biegania - zachęcamy jak najbardziej!