Taylor Swift uchodzi za jedną z największych gwiazd amerykańskiej sceny muzycznej. Kobieta ma na swoim koncie więcej niż 50 mln sprzedanych albumów i 150 mln singli. Bilety na jej koncerty za każdym razem sprzedają się jak świeże bułeczki. W ostatnim czasie artystkę mogliśmy zobaczyć na trybunach. Kobieta zainteresowała się futbolem amerykańskim. I to nie bez powodu! W sieci spekulowano o nowym romansie Swift z gwiazdorem NFL - Travisem Kelce. Sportowiec w 2016 roku szukał drugiej połówki.. w telewizji. Prowadził wówczas program randkowy "Catching Kelce". Po ostatniej emisji wyznał wprost, że nie był zadowolony z tego pomysłu. Miłość odnalazł dopiero kilka lat później. Kelce pojawił się na koncercie piosenkarki na Arrowhead Stadium, miejscu, gdzie jego zespół rozgrywa swoje mecze. Mężczyzna był tak zauroczony Amerykanką, że chciał jej dać nawet swój numer telefonu, jednak nie mógł się z nią spotkać. Wieści o wyjątkowym gościu na koncercie dotarły do 34-latki. Kobieta zgodziła się na wspólne spotkanie. Oboje byli widziani kilka razy w Nowym Jorku. Dość szybko poinformowali fanów, że są razem. Popis Anny Lewandowskiej u Jurka Owsiaka w sztabie WOŚP. Wiadomo, ile do tej pory dorzuciła do zbiórki Gigantyczny wpływ Taylor Swift. To się w głowie nie mieści Piosenkarka jest częstym gościem na meczach Travisa Kelce i zawsze, kiedy pojawia się na trybunach, robi wielkie show. Kamery ją po prostu uwielbiają. Można odnieść wrażenie, że kobieta cieszy się nawet większym zainteresowaniem, niż jej partner. Zagraniczne media nie mają wątpliwości. Słynny dziennik "The New York Times" rozpisuje się o gigantycznym wpływie piosenkarki, która radykalnie rozszerzyła widownię. Jak się okazuje, w ostatnim czasie futbolem amerykańskim zainteresowały się fanki Swift. Nielsen Media Research oszacował, że dodatkowe dwa miliony kobiet oglądało spotkanie Kansas City 1. Co ciekawe, media zauważyły również, że artystka częściej była pokazywana w telewizji podczas meczów zawodnika, niż w trakcie gali "Złotych Globów". Rob Hyland, producent koordynujący transmisje NBC Sunday Night Football, prowadził relacje z dwóch meczów, w których uczestniczyła pani Swift. Zdradził później, że aby podtrzymać zainteresowanie kibiców, co jakiś czas kamerę kieruję się w stronę trybuny, gdzie zasiada piosenkarka. "To nie było tak: 'Hej, pokażmy ją wiele razy.' To było: 'Hej, kiedy to stosowne, przypomnijmy publiczności, że ona tam jest" - mówił. Obecność Swift na meczach przynosi takie zyski, że załoga Hylanda "gorączkowo próbowała dowiedzieć się, czy pani Swift weźmie udział w kolejnych rozgrywkach Kelce, posuwając się nawet do posiadania samolotu przeszukującego obszar w poszukiwaniu eskorty policyjnej" - pisze dziennik. Najpierw bezlitosne słowa Roberta Makłowicza, a teraz taki gest. Oto co przekazał na rzecz WOŚP