Małgorzata Rozenek-Majdan i Radosław Majdan tworzą jedną z bardziej znanych par w polskim show-biznesie. Były piłkarz i celebrytka pobrali się w 2016 roku i od tamtej pory wspólnie kroczą przez życie. Bez wątpienia ich związek należy do bardzo medialnych, a sami zainteresowani nie mają problemu z tym, by obficie relacjonować swoje codzienne życie w sieci. Wielkie poruszenie w domu Majdanów. Radosław sprawił żonie nie lada niespodziankę Dzięki temu ostatnio ich fani mieli okazję uczestniczyć w rodzinnym świętowaniu 47. urodzin Małgorzaty. Bliscy sprawili jej nie lada niespodziankę już z samego rana. Synowie celebrytki wraz z mężem zaskoczyli ją jeszcze w sypialni, gdzie wkroczyli z kwiatami, a potem odśpiewali jubilatce "sto lat". Potem Majdan złożył jeszcze swej ukochanej osobno życzenia na Instagramie: "Małgosiu jesteś kobietą, na którą patrzę z podziwem każdego dnia, moją miłością, moją dumą, moim domem. Dziękuję Ci za każdą wspólną chwile , za miłość którą dzielimy, za życie które razem tworzymy. Za to, że jesteś niesamowitą żoną i najcudowniejszą mamą dla naszych chłopców. Za to, jak potrafisz stworzyć dom pełen ciepła, śmiechu i bezpieczeństwa. Za to co przeżyliśmy razem i za to, co jeszcze przeżyjemy i za tę piosenkę…" - przekazał były piłkarz. Rozenek-Majdan potwierdziła doniesienia ws. swojego małżeństwa. To musiało się tak skończyć Pod postem pojawiło się mnóstwo życzeń i gratulacji, choć nie zabrakło też przytyków, że Majdanowie znów wszystko "robią na pokaz". Niespodziewanie postanowiła do tego odnieść się sama Małgorzata, która udzieliła wywiadu Katarzynie Nosowskiej i jej synowi w ich podkaście. Rozenek-Majdan nie wytrzymała i otwarcie wyznała, jak naprawdę wygląda jej małżeństwo z Radosławem. To musiało się tak skończyć, bowiem celebrytka miała dość krzywdzących ocen kierowanych pod jej adresem. "Ludziom wydaje i często mi się zarzuca, że my pokazujemy tylko idealny, perfekcyjny świat, w którym chwalimy się, bo chcemy komuś imponować, albo po prostu się tym chwalić. To nie jest tak. Ja jestem szczera ze swoimi odbiorcami, nie umiem inaczej, nie umiem kombinować. Nie chce mi się (...) Nie lubię kalkować. Nie kalkuluje życia wbrew pozorom" - zapewniła. Zapewniła jednocześnie, że ich działania w social mediach nie są planowane z wyprzedzeniem i nie żyją tylko dla "lajków" i "zasięgów". Rozenek-Majdan dementuje. Jest inaczej niż ludzie myśleli "Ludzie myślą, że ja jestem jakimś niezwykle przenikliwym umysłem, który ma rozplanowane wszystko i poukładane... a to nieprawda. Jestem spontaniczną dziewczyną (...) My mówimy wyraźnie o swoich słabościach, o rzeczach, które były dla nas trudne. Nam naprawdę nie wszystko wychodzi" - zdradziła niespodziewanie. Potem dodała jeszcze, że ona i Radosław są typami osób z "wrodzonym optymizmem", co uważają za "ogromny dar". "Ja po prostu patrzę na ludzi wokół siebie, pytają mnie (...) skąd bierzesz siłę i dlaczego ci się udaje (...) Trochę nie mogę powiedzieć, że to jest moja zasługa. Rodzisz się z takim genem. Ja się budzę rano i "to zróbmy, to zróbmy, odpalmy ten projekt" (...) mam w sobie energię, apetyt. To nie jest coś, co wypracowałam, to jest coś, co mi dano" - oznajmiła.