Nie od dziś wiadomo, że w zależności od uprawianej dyscypliny, od sportowców wymaga się określonych cech fizycznych. Dla przykładu, aby odnosić sukcesy w koszykówce, zawodnicy muszą być wysocy, sportowcy uprawiający sumo powinni być "mocno zbudowani", od skoczków narciarskich natomiast wymaga się stosunkowo niskiego BMI. To już oficjalne! Niemcy mają nowego selekcjonera. Znów zastąpi Flicka W czerwcu w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie, które wywołało ogromne poruszenie wśród internautów. Mierzący aż 2,21 metra wzrostu gwiazdor NBA Kristaps Porzingis bowiem zrobił sobie pamiątkową fotkę z kierowcą Formuły 1, Yukim Tsunodą, który ma zaledwie 1,59 metra wzrostu. W oczy rzuciła się od razu ogromna różnica wzrostu pomiędzy łotewskim koszykarzem a japońskim kierowcą wyścigowym. Wielu kibiców posądzało nawet Porzingisa o... fotomontaż. Mężczyzna jednak szybko dał fanom do zrozumienia, że zdjęcie to wcale nie było edytowane. Mamadou Ndiaye pokazał zdjęcie z piłkarzami Manchesteru City. Kibice nie mogli uwierzyć własnym oczom Jak się okazuje, ogromna różnica jeśli chodzi o wzrost dzieli także koszykarzy i... piłkarzy. Mamadou Ndiaye wybrał się niedawno na mecz West Hamu i Manchesteru City. Po spotkaniu koszykarz miał okazję spotkać się z gwiazdami "The Citizens", Erlingiem Haalandem, Edersonem i Bernardo Silvą. Panowie zrobili sobie nawet wspólne zdjęcie, które gwiazdor NBA udostępnił w mediach społecznościowych. Wpis Ndiaye szybko stał się hitem z jednego powodu. Mierzący ponad 194 cm wzrostu norweski napastnik stojąc obok koszykarza wygląda bowiem... jak krasnoludek. Takie przynajmniej odczucie mieli kibice, którzy zasypali wpis Senegalczyka komentarzami. "Haaland nie powinien wyglądać na takiego małego", "Myślałem, że Haaland jest ogromny, ale...", "To szalone, że Haaland ma ponad 190 cm wzrostu, a ty go absolutnie przyćmiewasz", "Zrobiłeś z Haalanda krasnoludka" - żartowali internauci. Polski bramkarz popełnił koszmarny błąd. Kibice wpadli w szał. Grożą śmiercią jemu i jego narzeczonej Piłkarze Manchesteru City mają już za sobą mecz pierwszej kolejki fazy grupowej Ligi Mistrzów. "The Citizens" wygrali starcie z klubem Crvena Zvezda 3:1 i zdobyli trzy punkty, dzięki czemu zajmują pierwsze miejsce w tabeli grupy G ex aequo z RB Lipsk. To właśnie z tą drużyną Erling Haaland i spółka zmierzą się w kolejnym meczu Champions League. Mecz RB Lipsk - Manchester City odbędzie się w środę 4 października o godzinie 21.00.