Szpilka zaskoczył w sprawie Karola Nawrockiego. Mówi o tym otwarcie
Artur Szpilka gościł ostatnio w podkaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, gdzie w pewnym momencie poruszono temat kandydata na prezydenta, Karola Nawrockiego. Bokser na samym początku zaskoczył prowadzących swoją reakcją na pytanie o obecnego szefa IPN. Potem było jeszcze ciekawiej. Sportowiec mówi o tym wprost.
Karol Nawrocki został pod koniec listopada ogłoszony "niezależnym kandydatem" w nadchodzących wyborach prezydenckich. Obecny prezes Instytutu Pamięci Narodowej uzyskał poparcie Prawa i Sprawiedliwości.
Od tamtej pory jest go coraz więcej w mediach, dzięki czemu większość Polaków ma okazję go poznać, bo z przypomnieniem sobie jego imienia i nazwiska początkowo problemy miał nawet Andrzej Duda.
Karol Nawrocki to wielki miłośnik sportu
Jak się okazało, Nawrocki to wielki miłośnik wszelkiego rodzaju aktywności sportowych. Niedawno zorganizował nawet poranne bieganie, podczas którego towarzyszyli mu już pierwsi zwolennicy i posłowie PiS.
"Sport uczy nas także przekonania, że w naszej drodze do celu są wzloty i upadki i wielu innych tak ważnych cech, które pozwalają dążyć do jasno postawionego sobie celu" - mówił podczas spotkania z dziennikarzami.
Jednak największą miłością Nawrockiego jest bez wątpienia boks. Jak żalił się niedawno, teraz nie ma tyle czasu na treningi, ile by chciał.
"Niestety boksować teraz nie za bardzo mogę. Cztery razy w tygodniu cały czas trenuję, mimo napiętego kalendarza, czasami w nocy, czasami o 6 rano, ale poboksować nie za bardzo mogę, bo ten mój kontrkandydat taki ładny jest, piękny, więc ja nie mogę za bardzo" - wyznał w Lublinie na spotkaniu z mieszkańcami.
Temat ten postanowił wykorzystać Kuba Wojewódzki, który do swojego podkastu zaprosił ostatnio Artura Szpilkę. Bokser zapytany, co sądzi o Nawrockim, wprost wypalił:
"Wybacz mi, ale nie mam pojęcia, kto to jest" - oznajmił sportowiec.
Artur Szpilka zabrał głos ws. Karola Nawrockiego
Gdy showman przybliżył mu sylwetkę kandydata na prezydenta, Artur w końcu skojarzył.
"Już wiem, o kim mówisz, widziałem filmiki. Boks uczy pokory i samodyscypliny, ale to nie jest kwestia boksu, tylko człowieka. Jeśli on będzie chciał się tych cech nauczyć, to będzie dobrym prezydentem. Uważam, że fakt, że kiedyś trenował boks, może mu pomóc. On to robił amatorsko. Robił to dla siebie, więc jeszcze lepiej" - stwierdził Szpilka.
Dziennikarz był ciekaw jeszcze, czy "boks może zdeprawować człowieka".
"Bo widzimy jakie środowiska kleją się do boksu, prawda?" - dociekał Wojewódzki.
"Może, ale ja bym nie patrzył na to, że to boks. Boks wiele daje, ale i niszczy. Jak ktoś ma słabą psychikę, a ja nie uważam się za mocnego psychicznie, chociaż teraz już trochę tak, to w pewnym momencie, gdyby nie odpowiedni ludzie, zniszczyłby mnie właśnie boks" - podkreślił Szpilka.
Bokser nie dał się jednak podpuścić Kubie i uciął temat. O swoich poglądach nie chciał rozmawiać, zaznaczając jedynie, że jest bardziej konserwatywny.