Akop Szostak to jeden z fighterów, który miał okazję współpracować z KSW. Znany jest on jednak nie tylko z występów w oktagonie, ale także między innymi z promocji zdrowego stylu życia oraz działań prozwierzęcych. W mediach społecznościowych wielokrotnie dzielił się historiami swoich adoptowanych czworonogów, promując ideę adopcji jako alternatywę dla kupowania psów z hodowli. Jego postawa spotykała się zazwyczaj z uznaniem i wsparciem. Jednak ostatnie wydarzenia pokazały, jak łatwo można stać się celem hejtu - nawet wtedy, gdy intencje są czyste, a działaniom towarzyszą szczere emocje. Ledwo rozstał się z żoną, a tu takie słowa. Już myśli o kolejnym ślubie Akop Szostak w ogniu krytyki. Wszystko przez nowego pupila. Musiał zareagować Kilka dni temu Szostak przeżył bolesną stratę - zmarł jego ukochany pies Dracula, który przez lata był jego towarzyszem i przyjacielem. Sportowiec nie krył emocji, informując o tym na Instagramie. Wzruszający wpis odbił się szerokim echem w sieci. Fani składali mu wyrazy współczucia, a wielu dzieliło się podobnymi doświadczeniami, tworząc atmosferę wsparcia i empatii. Kilka dni później na jego profilu pojawił się kolejny emocjonalny post - tym razem z nowym, malutkim psem, Enzo. Nagranie przedstawia moment, w którym Akop dowiaduje się o niespodziance przygotowanej przez jego nową partnerkę, Michalinę Zagórską. Kobieta zdecydowała się podarować mu szczeniaka, by pomóc mu choć trochę ukoić ból po stracie Draculi. "Moja druga połówka przygotowała dla mnie tę niespodziankę. Naprawdę się tego nie spodziewałem. Dracula na zawsze pozostanie w moim sercu, bo był wyjątkowy, ale od teraz mam nowego synka!" - napisał gwiazdor MMA w opisie do filmiku. Choć większość komentarzy pod postem była pozytywna i pełna ciepłych słów, nie zabrakło także krytyki. Jedna z internautek zarzuciła Akopowi hipokryzję, zauważając, że nowy pies nie pochodzi ze schroniska. "Podziwiałam to, że zamiast kupować psa z hodowli, promowałeś jako jeden z nielicznych adopcję... A teraz zakupiony pies z hodowli. To trochę hipokryzja" - napisała kobieta, dodając, że "jeśli pies jest adoptowany, to zwraca honor". Szostak nie pozostał obojętny na ten zarzut. Jego odpowiedź była szczera i pełna emocji. "A ja kupiłem psa czy dostałem? Oraz wiedziałem, że go dostanę? Czyli jeśli go dostałem, to powinienem go wywalić? Adoptowałem tyle czasu psy i dalej nie kupiłem psa. Dla mnie taki komentarz jest bezczelny! Bo właśnie przez takie komentarze dochodzę do wniosku, że nikomu nie warto pomagać, bo zawsze coś robię źle..." - napisał. Swoje rozgoryczenie sportowiec wyraził również w relacji na Instagramie, gdzie udostępnił atakujący komentarz oraz swoją odpowiedź. Napisał: "Zawsze trzeba się o coś doczepić... Przecież nie można po prostu się cieszyć, że komuś ktoś sprawił radość". Mariusz Pudzianowski pod ścianą. Straci sporo pieniędzy. "Próbowaliśmy"