W książęcych obowiązkach Williama są także te z zakresu dotykającego świata sportu. Od dłuższego czasu następca brytyjskiego tronu piastuje stanowisko prezydenta Angielskiego Związku Piłki Nożnej. Z tego tytułu osobiście przed mundialem w Katarze "odprawił" reprezentację swojego kraju wylatującą do Kataru. Z jego rąk oficjalnie przyjęli numery koszulek na mistrzostwa świata 2022. Oprócz tego książę skierował do nich krótkie, bojowe przesłanie. Jego obecność w szatni Anglików wywołała kontrowersje. Zarzucano mu, że na podobny gest wsparcia nie zdecydował się względem Walijczyków. "Może oczywiście wspierać kogo chce, a jego wizyta jako prezydenta FA [Angielski Związek Piłkarski] jest zrozumiała. Ale czy nie widzi, że tu tytuł księcia Walii jednocześnie jest całkowicie nie na miejscu? Ani krzty zakłopotania z jego strony? Lub wrażliwości na problem w tym przypadku?" - dociekał w mediach społecznościowych aktor Michael Sheen. Teraz głośno jest o innej "piłkarskiej" aktywności księcia Williama. Chodzi o jego spotkanie z jednym z piłkarzy Manchesteru United. Wszystko skończyło się uroczystym wręczeniem nagrody. Afera z księżną Kate i księciem Williamem, ta decyzja to cios. Karol pilnie interweniuje Był zaskoczony wiadomością z Pałacu Buckingham i spotkaniem z księciem Williamem. "Dość surrealistyczne" Stało się. Jonny Evans, północnoirlandzki zawodnik Manchesteru United, gościł w Pałacu Buckingham, gdzie odebrał z rąk księcia Williama Order Imperium Brytyjskiego (MBE). To odznaczenie ustanowione przed ponad stu laty przez króla Jerzego VI. Dzieli się na dwie klasy (cywilną i wojskową), a te na pięć klas. MBE to najniższa z nich. Ci, którzy uhonorowani zostali dwiema najwyższymi klasami, mają prawo do tytułu szlacheckiego i używania tytułów "sir" lub "dame". Taki zaszczyt spotkał w 1999 roku jednego z najpopularniejszych trenerów na świecie, sir Alexa Fergusona. Królowa Elżbieta przyznała mu odznaczenie po tym, jak Manchester United pod jego wodzą w jednym roku wygrał Puchar Anglii, Premier League i Ligę Mistrzów. Evans tytułem szlacheckim jeszcze posługiwać się nie może, ale kto wie, co przyniesie przyszłość. Na razie nie kryje ogromnej radości, ale i szoku po ofercie i spotkaniu z Williamem. "Kiedy dostałem list i zobaczyłem królewską pieczęć, to byłem trochę w szoku. Było to coś niesamowitego. Poczułem wielką dumę, szczególnie w chwili, gdy dowiedziałem się, że dostrzeżono moje poświęcenie dla futbolu w Irlandii Północnej" - wypowiedź piłkarza przytacza "Daily Mail". "To było dość surrealistyczne uczucie być tam [w Pałacu Buckingham - przyp. red.] i spotkać księcia Walii. Chwilę porozmawialiśmy o piłce nożnej. To był miły moment i oczywiście przyjemnie było, że poświęcił czas i mogliśmy zamienić kilka słów. Możliwość przywiezienia mojej żony, mamy i taty do Pałacu Buckingham była niesamowitą rzeczą" - podsumował Jonny Evans. Oprócz piłkarza w ten sam dzień odznaczeni zostali Sarah Hunter (kapitan angielskiej reprezentacji w rugby) oraz Amy Fearn (angielska sędzia piłkarska). Film dokumentujący ceremonią umieszczono w mediach społecznościowych. Księżna Kate i książę William sami publicznie oświadczają, czyli to prawda. Można się zaskoczyć