Minęło już ponad siedem miesięcy od wybuchu wojny w Ukrainie, zapoczątkowanej na rozkaz Władimira Putina. Podczas bestialskich ataków wojsk rosyjskich na ukraińskie miasta i wsi zginęło wielu niewinnych cywilów, inni natomiast zostali ciężko ranni. O tym, jak naprawdę wygląda sytuacja w kraju pochłoniętym wojną, opowiedział Andrij Szewczenko. Tak "pozdrowili" Władimira Putina na meczu LM w Polsce. Zero litości Andrij Szewczenko o wizycie w Ukrainie. "To nie jest film. To prawdziwe życie" Szewczenko to jeden z najbardziej rozpoznawalnych piłkarzy pochodzących z Ukrainy. 46-latek występował w barwach takich klubów jak Chelsea, Milan, czy Dynamo Kijów. Przeszedł do historii jako pierwszy Ukrainiec, który wygrał Ligę Mistrzów. Niedawno utytułowany sportowiec po raz drugi pojechał do Ukrainy, gdzie odwiedził miasta, w których dorastał jako dziecko. I choć Szewczenko do tej pory myśląc o Kijowie, Irpieniu i Dnieprze, miał przed oczami szczęśliwe chwile z dzieciństwa, teraz ten widok jest bez wątpienia wstrząsający. Zniszczone domy, ulice, cierpiący ludzie. Największe emocje pojawiły się jednak podczas wizyty na szpitalnym oddziale dziecięcym w Dnieprze. O przerażających widokach 46-latek opowiedział w rozmowie z dziennikarzami "The Players' Tribune". Szewczenko dodał też, że wiele rodzin nadal ukrywa się w domach rodzinnych bez dostępu do prądu, czy ogrzewania. Gwiazdor futbolu zaapelował o pomoc: "Niedługo będzie zima. Musimy nadal zbierać fundusze". Wojna trwa, a międzynarodowe federacje sportowe, które niespełna kilka miesięcy temu wykluczyły rosyjskich i białoruskich sportowców z rywalizacji, rozważają ponowne dopuszczenie reprezentantów obu krajów do międzynarodowego sportu. Taką decyzję podjęła m.in. Międzynarodowa Federacja Boksu, którą otwarcie skrytykował Władimir Kliczko. Podobne plany ma Międzynarodowa Federacja Narciarstwa i Snowboardu. Tu z kolei mocno odpowiedzieli norwescy skoczkowie i szwedzkie biegaczki narciarskie. Obie reprezentacje planują bojkot m.in. MŚ w Planicy. Rodzinna tragedia 17-letniego piłkarza. Rosyjska rakieta spadła na jego dom