Koszykarska kariera w NBA przysporzyła Marcinowi Gortatowi ogromnej popularności. Kibice zainteresowali się nie tylko jego sportowymi wyczynami, ale i życiem osobistym. Największą uwagę zdawał się przykuwać zwłaszcza jego niegdysiejszy związek z aktorką, Alicją Bachledą-Curuś. W 2018 roku media obiegła wieść o rozstaniu pary. Jakiś czas później temat wrócił. A wywołała go reporterka Jastrząb Post, która zapytała Gortata, czy ten utrzymuje jakikolwiek kontakt ze swoją byłą. "Nie jesteśmy w kontakcie. Alicja ma swoje życie, ja mam swoje. Kompletnie nie jesteśmy w kontakcie" - uciął emerytowany koszykarz. Jego lakoniczna wypowiedź nie powinna dziwić, wszak od lat o sferze osobistej mówi raczej niechętnie, zwykle zostawia ją dla siebie. Nawet to, że jest po ślubie z Żanetą Stanisławską, udało mu się przez pewien okres ukrywać przed mediami i fanami. Fakt zawarcia związku małżeńskiego potwierdził dopiero po czasie, podpytywany przez dziennikarzy "Dzień dobry TVN". Dziś Gortatowie prowadzą udane życie małżeńskie, ale także świetnie dogadują się w temacie prowadzenia biznesu. Ostatnio z dumą ogłosili, że ich firma kosmetyczna została nagrodzona podczas Kongresu Świata Przemysłu Kosmetycznego. "Bardzo dziękuję za to, że tutaj nas miło przyjęliście. Razem z całą naszą firmą dziękuję za zaproszenie. Oczywiście cały kredyt idzie głównie do mojej żony, która tym wszystkim się zajmuje razem z prezesem Jakubem Urbanowiczem i całym sztabem" - mówił odbierający wyróżnienie sportowiec. Teraz Żaneta Stanisławska-Gortat dzieli się z internautami inną ważną dla niej chwilą. Afera wokół ukraińskiej gimnastyczki. Marcin Gortat stanowczo reaguje Bajeczny wyjazd Żanety Gortat-Stanisławskiej. I to z kim! Po pracowitym okresie przyszedł czas na odpoczynek. Żona Marcina Gortata wszem wobec ogłasza, że relaksuje się właśnie we wspaniałych okolicznościach przyrody, w Szwajcarii, nad jeziorem Lugano. To zbiornik położony w malowniczych Alpach Lugańskich. Widok na fotografii wygląda spektakularnie. I to do tego stopnia, że - jak zasygnalizowała sama Żaneta Gortat-Stanisławska - można byłoby posądzić sztuczną inteligencję o wygenerowanie. W bajecznej scenerii nie jest sama. Nie towarzyszy jej jednak mąż, a ktoś inny, także doskonale znany Polakom. Chodzi o trenerkę Ewę Chodakowską. "Są takie wydarzenia, które - przeżyte wspólnie - muszą się zakończyć przyjaźnią... a nam wciąż rośnie lista tych wspaniałych miejsc i wartościowego, wspólnego kobiecego czasu" - opisuje znajomość ze sportsmenką Stanisławska. Ruszyła lawina komentarzy. "Żaneto, jak to możliwe, że z każdym rokiem wyglądasz coraz lepiej", "Piękne dziewczyny i piękne widoki", "Obie prześliczne", "Piękne tło, piękne zdjęcie, a Ty na nim kochana aż z butów wyrywa - mega, mega! Emanujesz radością i pozytywną energią. Tak trzymać" - podsumowują internauci. Wyszła prawda o Danucie Dmowskiej-Andrzejuk, nowej minister sportu. Już dawno przyznał to mąż