Sylwia Grzeszczak przemówiła ws. Lewandowskiego i Probierza. "Wiem, jak rozwiązać ten konflikt"
Od kilku dni media w całym kraju żyją konfliktem na linii Michał Probierz - Robert Lewandowski. Po tym, jak selekcjoner odebrał napastnikowi opaskę kapitańską, ten zrezygnował z gry w kadrze na tak długo, aż nie dojdzie do zmiany trenera. Jak donosi jeden z portali, kością niezgody pomiędzy panami miała być rzekomo... Sylwia Grzeszczak, a właściwie jedna z jej piosenek. Artystka nie mogła milczeć i postawiła sprawę jasno.

W niedzielny wieczór w świecie polskiego futbolu wybuchła istna bomba. Ku zaskoczeniu dziennikarzy i kibiców Polski Związek Piłki Nożnej poinformował, że Michał Probierz zdecydował się odebrać opaskę kapitańską Robertowi Lewandowskiemu na rzecz Piotra Zielińskiego. 36-letni snajper nie pozostawił całej tej sytuacji bez komentarza i uderzył ze zdwojoną siłą. Ogłosił on bowiem, że dopóki nie dojdzie do zmian na stanowisku selekcjonera polskiej reprezentacji, nie ma zamiaru grać w biało-czerwonych barwach.
Od tamtej pory media w całym kraju mocno rozpisują się na temat konfliktu na linii Michał Probierz - Robert Lewandowski i niemal na każdym kroku pojawiają się nowe, jak dotąd nieznane informacje na temat różnego rodzaju spięć pomiędzy panami, które miały mieć miejsce w przeszłości. Niespodziewanie do piłkarskiej afery wplątana została również... Sylwia Grzeszczak.
Sylwia Grzeszczak wywołana do tablicy. Zabrała głos ws. Lewandowskiego i Probierza
Jeden z portali ujawnił, że po jednym z przegranych spotkań Michał Probierz miał powiedzieć swoim podopiecznym, aby ci "cieszyli się z małych rzeczy". Słowa selekcjonera najwyraźniej rozdrażniły Lewandowskiego, który rzekomo wkrótce potem miał puścić w autobusie kadry piosenkę "Małe rzeczy" Sylwii Grzeszczak, aby zdenerwować w ten sposób trenera.
Jak można było się tego spodziewać, dziennikarze błyskawicznie skontaktowali się z Sylwią Grzeszczak, aby usłyszeć jej komentarz w tej sprawie. Artystka nie zastanawiała się długo nad odpowiedzią. "Panowie, wiem, jak rozwiązać ten konflikt. Bo tam wzór zapisany jest... Zapisany jest..." - stwierdziła żartobliwie w rozmowie z "Plejadą", cytując inny fragment swojego hitu.
Ciężko przewidzieć, jak dalej potoczy się sytuacja. Z jednej strony na powrocie Roberta Lewandowskiego powinno zależeć związkowi - jak słusznie przypomniał w programie Meczyków Tomasz Włodarczyk, PZPN zawarł z Orlenem rekordowy kontrakt sponsorski, w którym jednym z warunków była obecność Lewandowskiego w kampaniach reklamowych. Jeśli więc Robert z gry dla kadry zrezygnuje, związek może stracić na tym ogromne pieniądze. Z drugiej strony przepisy FIFA mówią jasno - napastnik nie może zrezygnować z gry w reprezentacji, jeśli otrzyma powołanie. Skutkowałoby to potężną karą w postaci tymczasowego zawieszenia - także jeśli chodzi o rozgrywki klubowe. Oznacza to więc, że za każde nie stawienie się na zgrupowaniu, o ile zostałby wcześniej powołany, 36-latek ominąłby co najmniej jeden mecz ligowy.