Aryna Sabalenka od jakiegoś czasu "goni" Igę Świątek w rankingu kobiecego tenisa. Białorusinka znakomicie rozpoczęła tegoroczny sezon - najpierw wygrała turnieju Adelaide International 1, następnie zdobyła swój pierwszy wielkoszlemowy tytuł na kortach w Melbourne podczas turnieju Australian Open. W Dubaju 25-latka doszła aż do ćwierćfinału. Tam jednak musiała uznać wyższość Barbory Krejcikovej. W Indian Wells Sabalenka zameldowała się w finale. Lepsza okazała się wówczas Jelena Rybakina. W Miami Białorusinka nie wykorzystała nieobecności Igi Świątek - w turniejem pożegnała się bowiem w ćwierćfinale, gdzie przegrała z Soraną Cirsteą. Później rozpoczął się sezon gry na mączce. Pierwszy turniej na tej nawierzchni Sabalenka rozegrała w Stuttgarcie. Wówczas w finale zmierzyła się z liderką światowego rankingu, Igą Świątek. Polka wygrała 6:3, 6:4. Później Sabalenka odnotowała kolejny triumf w tym sezonie. Stało się to w Madrycie - w finale pokonała światową "jedynkę" 6:3, 3:6, 6:3. Wraca przykry temat po triumfie Igi Świątek. Rywalka grzmi. "Okropnie" Aryna Sabalenka pominęła mecz Igi Świątek w finale Rolanda Garrosa Eksperci i dziennikarze długo czekali na starcie liderki i wiceliderki rankingu WTA na paryskich kortach w ramach turnieju Rolanda Garrosa. Niestety, Białorusinka zaliczyła sporą wpadkę i w półfinale dała się wyeliminować niżej notowanej rywalce Karolinie Muchovej. Sabalenka po sensacyjnej porażce zabrała głos w mediach społecznościowych i dała do zrozumienia, że w sobotnim meczu finałowym na jej wsparcie będzie mogła liczyć właśnie Czeszka. Jak się jednak okazało, triumfatorka tegorocznego Australian Open ostatecznie postanowiła... nie zaprzątać sobie głowy pojedynkiem z udziałem jej największej oponentki. 25-latka z własnej woli pominęła kolejny triumf wielkoszlemowy Igi Świątek. Zamiast tego wybrała się na wakacje, a fotkami z krótkiego urlopu pochwaliła się w sieci.