Jedna z najbardziej znanych hiszpańskich koszykarek ostatniej dekady, czyli Marta Xargay wyznała na łamach "El País", że wpadła w zaburzenia odżywiania - w tym bulimię i ortoreksję - w wyniku traktowania, jakiego padła ofiarą ze strony trenera Lucasa Mondelo. To zbiegło się w czasie z informacją, że szkoleniowiec ten kończy trwający ponad 8 lat etap w roli selekcjonera reprezentacji Hiszpanii w żeńskiej koszykówce. Oficjalnym powodem zakończenia współpracy był brak zrealizowania założeń sportowych na igrzyskach olimpijskich w Tokio, gdzie Hiszpanki nie włączyły się do walki o medale. Problem jednak w tym, że mało kto wierzy, że był to jedyny powód pożegnania z trenerem. W swoim felietonie na łamach "Marci" dziennikarz Nacho Duque sugeruje, że jednak za rozstaniem z Mondelo mogą stać też przyczyny pozasportowe, w tym sprawa oskarżeń Xargay. Xargay zadbała, by jej wyznanie zostało opublikowane dopiero po zakończeniu przygody kadry na igrzyskach w Tokio. Tak, by nie wywoływać burzy jeszcze w trakcie rywalizacji byłych koleżanek z kadry na turnieju olimpijskim. - Nadszedł moment, w którym musiałam wyżej postawić siebie jako osobę, niż siebie jako sportowca - podkreśliła na łamach "El Pais". - Nie mogłam dłużej znosić pewnych rzeczy. "Nie dostaniesz deseru, jesteś za gruba" W odniesieniu do Mondelo, wyznała: - On mnie doprowadził do granicy. To wszystko jest dla mnie trudne. Miałam wiele problemów na tle odżywiania właśnie z jego winy. Wszystko zaczęło się jeszcze w czasach, gdy współpracowaliśmy w lidze rosyjskiej, w Dynamie Kursk. Co tydzień przechodziłyśmy w klubie ważenie. I on zawsze się temu z tyłu przyglądał, pilnował. Wielokrotnie zwracał się do mnie oraz do Sonji Petrović, mówiąc, że my nie dostaniemy deseru po posiłku, bo jesteśmy grube. Jak wspomina Xargay, w tamtym czasie ważyła 67 kilogramów przy wzroście 182 cm. - Czułam się dobrze fizycznie, ale te zachowania ze strony trenera wpędziły mnie w niepewność na boisku i poza nim. Ciągle powtarzał, że mam nadwagę. To spowodowało u mnie rewolucję psychologiczną i fizyczną. Te nieustanne komentarze Mondelo na dłuższą metę miały wpędzić Xargay we wspomniane zaburzenia. Jak podkreśla Hiszpanka, szkoleniowiec przekraczał granice zdrowej współpracy na linii trener - zawodniczka. - Nie szanował mnie ani jako koszykarki, ani jako człowieka. Atakował mnie i wtrącał się w moje życie prywatne, oceniając moje relacje. Marta Xargay niedawno zdecydowała się zakończyć profesjonalną karierę zawodniczą, w wieku zaledwie 30 lat. JK