Rob Burrow został legendą Leeds Rhinos w lidze rugby. Jego kariera jakiś czas temu stanęła jednak pod dużym znakiem zapytania. U sportowca zdiagnozowano bowiem chorobę neuronu ruchowego. Mimo dramatycznych doniesień reprezentant Wielkiej Brytanii nie zamierzał się poddawać i zaangażował rodaków w ważnej sprawie. Wraz ze swoją żoną Lindsey oraz przyjacielem i byłym kolegą z drużyny Kevinem Sinfieldem zebrał prawie 20 milionów funtów na walkę z MND, w tym ponad 6 milionów funtów na budowę placówki Rob Burrow Centre dla MND w Leeds w północnej Anglii, która ma zapewniać pomoc osobom żyjącym z chorobą zwyrodnieniową. Niestety, choć Rob Burrow był dla wielu rodaków wzorem do naśladowania, teraz media poinformowały, że sam przegrał najważniejszą walkę. "Z głębokim smutkiem klub może potwierdzić, że zmarł były zawodnik Rob Burrow CBE w wieku 41 lat. Rob zainspirował cały kraj swoją odważną walką z chorobą neuronu ruchowego od czasu jego diagnozy" - brzmi oświadczenie zespołu, w którym grał sportowiec. Nie tak dawno usłyszał bolesną diagnozę, a tu takie wieści o królu Karolu III. Monarcha i jego żona "przyłapani" Nie żyje gwiazdor rugby. Przejmujący komunikat księcia Williama Pogrążona w żałobie rodzina Anglika zabrała głos po śmierci 41-latka. "Wiele miłości i wsparcia, które Rob i cała rodzina Burrow otrzymali w ciągu ostatnich czterech i pół roku, tak wiele znaczyło dla Roba. W szczególności rodzina ligi rugby i społeczność MND zebrały się wokół Roba, aby go zainspirować, dziękuję za wsparcie" - przekazano. O tragedii w świecie rugby dowiedział się Pałac Buckingham. Książę William zamieścił emocjonalny wpis w mediach społecznościowych w imieniu swoim i żony Kate Middleton, która z powodu problemów zdrowotnych na jakiś czas wycofała się z życia publicznego. Członek Brytyjskiej Rodziny Królewskiej miał okazję spotkać się z zawodnikiem kilka miesięcy temu. Powód był wyjątkowy, bowiem 41-latek wręczył rodakowi wyróżnienie CBE (Order Imperium Brytyjskiego - dod.red.), które jest przyznawane za działania we wszystkich dziedzinach życia publicznego. Ukochana znanego piłkarza w ogniu krytyki. Wszystko przez jedno nagranie