Smokowski zaczął mówić o pieniądzach. Nawet się z tym nie krył. Niewielu może sobie na to pozwolić
Tomasz Smokowski to dla wielu kibiców jedna z najważniejszych postaci w świecie dziennikarstwa sportowego w Polsce. Obecnie woli on pozostawać w cieniu, od czasu do czasu udzielając pojedynczych wywiadów. Tak było i tym razem. W rozmowie z redakcją "Gońca" wrócił do czasów "Kanału Sportowego" i przytoczył gorzkie słowa, jakie usłyszał swego czasu od Krzysztofa Stanowskiego. Później zaczął mówić o pieniądzach.

Zanim z "Kanału Sportowego" odeszli zarówno Tomasz Smokowski oraz Krzysztof Stanowski, fani projektu mogli odczuć - zwłaszcza tuż przed odejściem tego drugiego, że wspólnicy nie dogadywali się tak, jak jeszcze na początku. Smokowski, który udzielił wywiadu redakcji "Gońca" miał okazję wrócić do niedalekiej przeszłości i opowiedzieć ze swojej perspektywy, jak to naprawdę wyglądało i czy naprawdę strony były ze sobą skonfliktowane.
- Zawsze sobie mówiliśmy, że jesteśmy trochę czterema jazzmanami, który tworzą płytę, gdzie sobie improwizujemy - każdy swoje rzeczy, a składamy to na jeden album i ten krążek to jest "Kanał Sportowy".
Tomasz Smokowski zaczął mówić o Stanowskim. "Wbijał mi szpile"
Smokowski doskonale wie, że różnica w ich postrzeganiu świata i rzeczywistości sprawiła, że z pewnością jego biznesowi koledzy nie zrobiliby wielu jak on i vice versa, ale nie brakowało również uszczypliwości.
Krzysiek wbijał mi szpile, że ja się na niczym nie znam i robię to źle... Ok, puszczam to mimo uszu, w porządku
Z czasem jednak Tomasz Smokowski zaczął odczuwać coraz mniej radości z tworzenia projektu razem z Mateuszem Borkiem, Michałem Polem oraz Krzysztofem Stanowskim, co doprowadziło do jego odejścia. Nie da się jednak ukryć, że sukces "KS" dał mu niesamowity komfort psychiczny.
- Gdyby nie "Kanał Sportowy" i sukces, jaki odnieśliśmy, to nie miałbym luksusu - a to jest wielki luksus to, na co mogłem sobie pozwolić i powiedzieć "nie chce już zarabiać pieniędzy za wszelką cenę i chodzić do pracy tylko po to, żeby wystawić kolejną fakturę" - dodał.
Ostatecznie Tomasz Smokowski zdecydował, że Euro 2024 oraz igrzyska olimpijskie będą ostatnimi imprezami, które obsłuży w ramach projektu. Od tego czasu dziennikarz skupia się przede wszystkim na sobie, prowadząc m.in. audycję w "Radiu 357", a także od czasu do czasu komentując pojedyncze mecze tenisa na antenie "Eurosportu".
Górę wzięło jednak życie prywatne. Smokowski, od dłuższego czasu zakochany w padlu, potrafił - przebywając w Hiszpanii, przez kilka dni z rzędu grać z tubylcami, nie znając nawet języka hiszpańskiego i porozumiewając się z nimi w bardzo uproszczony sposób.
Po latach pracy w mediach i dbania o to, aby być cały czas na bieżąco, teraz dziennikarz skupia się przede wszystkim na swoim spokoju i komforcie.







![Czerwona kartka za "cios karate". Sędzia nie miał wątpliwości [WIDEO]](https://i.iplsc.com/000LXIID5EMXUGQA-C401.webp)




![O której mecz Polska - Rumunia w Billie Jean King Cup? [TRANSMISJA]](https://i.iplsc.com/000LXF9NTC83TX75-C401.webp)
