Śmiałe zdjęcie Anity Włodarczyk. Niewielu miałoby odwagę je zamieścić
Anita Włodarczyk od zawsze miała do siebie ogromny dystans i jedno z najnowszych zdjęć, jakie zamieściła na instastory, także tego dowodzi. Lekkoatletka pokazała się nie tylko bez makijażu, ale w wersji potreningowej, kiedy jej twarz nie wyglądała krystalicznie. Niewiele znanych osób miałoby tyle odwagi, by pokazać samego siebie w takim wydaniu.
Anita Włodarczyk pokazała śmiałe ujęcie
Od jakiegoś czasu panuje moda wśród znanych kobiet, aby pokazywać swoją twarz bez makijażu. Anita Włodarczyk nie musiała ulegać żadnej modzie. Lekkoatletka nigdy nie miała problemu z tym, by pokazywać swoje prawdziwe oblicze, czy to wizualnie czy poprzez swoją osobowość.
Podczas gdy w świecie social mediów aż roi się od fotek z nałożonymi na twarz filtrami, które zakrzywiają rzeczywistość, Włodarczyk bez problemu pokazuje się nie tylko bez makijażu, ale także w mało korzystnym wydaniu.
Jako lekkoatletka odbywa intensywne treningi, które wiążą się z ogromnym wysiłkiem, a w konsekwencji potem na całym ciele. Anita Włodarczyk wykazała się sporą śmiałością, publikując na instastory fotkę, na której widzimy jej twarz z bliska oblaną potem. Choć mogła użyć instagramowego fitra, wolała pokazać swoje prawdziwe oblicze, co jest niezwykle cenne w dzisiejszym świecie.
Fotkę opatrzyła podpisem w języku angielskim "szczęśliwa po treningu". I właśnie takie sytuacje pokazują, jak prawdziwa jest i nie dba o to, co kto o niej pomyśli. Być może chciała w ten sposób przekazać młodszym osobom, że medale olimpijskie i inne trofea nie biorą się znikąd, a właśnie z ciężkiej pracy, która naznaczona jest hektolitrami wylanego potu. I za to należy się szacunek.
Jest otwarta na nowe wyzwania
Choć sport jest dla Anity Włodarczyk najważniejszy, to lekkoatletka nie zamyka się na nowe wyzwania. Wprost przeciwnie. Nie tak dawno spróbowała swoich sił w roli współprowadzącej "Dzień Dobry TVN". Przez kilka dni miała okazję przekonać się, jak to jest prowadzić program na żywo.
Co ciekawe, bardzo jej się spodobała ta rola. Jak wyznała serwisowi "Dzień Dobry TVN":
"Super było. Będę tęsknić za wczesnymi porannymi pobudkami. Jest plus, bo jest wtedy bardzo długi dzień. Gotowanie było fajne. Będąc tutaj z wami od rana do końca, widziałam całe zaplecze. Nie zdawałam sobie sprawy, że tyle osób musi być zaangażowanych w produkcję. Scenariusz, jak dostałam pierwszy, wszystko rozpisałam, pomyślałam: boże święty, jak można to wszystko ogarnąć. Naprawdę, szacunek dla was, bo nie sądziłam, że praca prowadzących jest taka wymagająca".
To jednak już przeszłość. Obecnie Anita Włodarczyk przebywa w Katarze, gdzie rozpoczęła okres przygotowawczy do kolejnych ważnych zawodów, m.in. do przyszłorocznych mistrzostw świata w Tokio.