FC Barcelona ma powody do świętowania. "Duma Katalonii" zapewniła już sobie mistrzostwo Hiszpanii. Drużyna prowadzona pod wodzą Xaviego w niedzielę pokonała swojego lokalnego rywala, Espanyol 4:2. Z dwóch bramek w tym spotkaniu cieszył się Robert Lewandowski, który może niebawem zostać królem strzelców rozgrywek La Liga. Kapitan reprezentacji Polski prowadzi w tabeli, mając na koncie 21 trafień, czyli cztery więcej od zawodnika Realu Madryt, Karima Benzemy. Podium zamyka Joselu (Espanyol) - 15 bramek. Z okazji zapewnienia sobie mistrzostwo kraju przez "Blaugranę", zorganizowano w poniedziałek uroczystą fetę. Wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem w mediach. Tysiące kibiców wyszło na ulice Barcelony, by celebrować sukces z piłkarzami. W centrum uwagi znalazł się sam Robert Lewandowski. Gracz zademonstrował przed kamerami próbkę swoich tanecznych umiejętności, czym skradł całe show. Oprócz wielkiego świętowania doszło niestety też do skandalu z udziałem fanów. Lewandowski pokazał, jak świętuje z kolegami. Zareagował profil Barcelony Afera na mistrzowskiej fecie Barcelony. Nie do wiary, co zrobili kibice Miłośnic katalońskiego klubu w pewnym momencie zaczęli obrażać gracza Realu Madryt, Viniciusa Juniora. Do sieci trafiło nagranie, na którym tłum ludzi życzył śmierci Brazylijczykowi. "Vinicius muerete", "Vinicius morra" ("Vinicius umrzyj") - skandowali fani "Barcy". To nie był pierwszy raz, kiedy sympatycy "Blaugrany" wyzywali publicznie podopiecznego Carlo Ancelottiego. Podczas marcowego spotkania El Clasico, FC Barcelona - Real Madryt, zagraniczni dziennikarze pisali o skandalicznym zachowaniu kibiców wobec wspomnianego Viniciusa Juniora. Sportowiec na Camp Nou doświadczył wtedy rasistowskich wyzwisk. Brazylijczyk musi sobie radzić z atakami również ze strony kibiców innych hiszpańskich zespołów. Do najbardziej skandalicznego incydentu doszło przy okazji meczu z Atletico. Kibice przeciwnej drużyny powiesili na moście kukłę ubraną w koszulkę gracza "Królewskich". "Zmęczony" Robert Lewandowski na fecie Barcelony. Uchwyciły go kamery, żartobliwy komentarz