Ta wiadomość była jak grom z jasnego nieba. "Team manager Jakub Kwiatkowski odsunięty od reprezentacji Polski i pewnie kończy pracę w federacji. Dekada pracy przy kadrze. Profesjonalizm i zaangażowanie. Szokująca decyzja. Najwyraźniej amatorka i zgnilizna w PZPN postępują" - przekazał Tomasz Włodarczyk na platformie X (dawniej Twitter). Z ustaleń Weszło wynika, że - do niedawna - rzecznik Polskiego Związku Piłki Nożnej o decyzji władz dowiedział się od selekcjonera Michała Probierza. Dopiero później "rewelacje" potwierdzili mu prezes Cezary Kulesza i sekretarz generalny Łukasz Wachowski. Niewykluczone, że Kwiatkowskiego na stanowisku rzecznika zastąpi Tomasz Kozłowski, dotychczas dyrektor departamentu komunikacji i mediów. Po dwóch dniach federacja wydała oficjalny komunikat, w którym obwieściła, że istotnie Jakub Kwiatkowski żegna się z pracą z reprezentacją Polski. Sam zainteresowany także odniósł się do sprawy. "Trudno zebrać myśli i ubrać w słowa 11 lat pracy w PZPN. Dokładnie tyle wybiło 3 grudnia. Ale jak to w życiu bywa, coś się kończy, coś się zaczyna. Jak dowiedzieliście się z opasłego i anonimowego komunikatu PZPN, nadszedł dzień, w którym skończyłem swoją niesamowitą przygodę w pracy z reprezentacją" - rozpoczął swoje oświadczenie. To dla niego z pewnością cios, ale też nie koniec świata. Poprzedni wieczór spędził u boku żony na premierze sztuki "Klub Niepokornych" w Garnizonie Sztuki. Jakub Kwiatkowski i Agata Załęcka razem na salonach. Wybrali się na premierę sztuki Agata Załęcka, żona Jakuba Kwiatkowskiego, na ściance przyciągnęła uwagę strojem. Założyła czerwony, pobłyskujący komplet. Jej mąż wybrał znacznie stonowaną stylizację i postawił na granatowy garnitur. Nie był jedynym człowiekiem związanym ze światem sportu, który pojawił się w Garnizonie Sztuki. Na premierę wybrał się też m.in. Dariusz Szpakowski z żoną, Grażyną Strachotą. Ukochane komentatora i byłego rzecznika PZPN łączy ta sama profesja - obie są aktorkami. Strachotę zobaczyć można było m.in. w "Wiśniowym sadzie", "Przeklętym tangu", "Niebie Zawiedzionych", "Hemarze", "Romeo i Julii" u Janusza Józefowicza i "Tańcu Wampirów" Romana Polańskiego. Z kolei Załęcka zaprezentowała się polskiej publiczności m.in. w Teatrze Buffo (pod przewodnictwem wspomnianego wcześniej Józefowicza), a także w serialach "M jak miłość", "Na Wspólnej", "Dzielnica strachu", "Na sygnale" oraz "Leśniczówka". Uhonorowana Telekamerą dla najlepszej aktorki (2023). Poza tym Agata Załęcka profesjonalnie zajmuje się też sportem. W 2022 i 2023 roku znalazła się w polskiej kadrze w freedivingu. Tylko w bieżącym roku najpierw pobiła, a potem poprawiła, rekord Polski głębokości w płetwach (71 i 73 m), zdobyła też dwa brązowe medale Mistrzostw Polski w DNF i DYNB. Ona i Kwiatkowski poznali się kilka lat temu. "Jechaliśmy razem pociągiem z Poznania do Warszawy. Akurat czytałam książkę 'Dekalog Nawałki' o piłkarskiej reprezentacji Polski. Widząc to, Kuba powiedział do mnie kilka słów i tak to się zaczęło" - opowiadała aktorka w "Twoim Imperium". W 2020 roku wzięli ślub. Uroczystość odbyła się na wyspie Rodos, transmitowana była w sieci. Wesele zorganizowali później, po powrocie do Polski. A 1,5 roku później media obiegła wieść o rozstaniu pary. Ostatecznie zażegnali kryzys. "Poczuliśmy chyba, jak dużo możemy stracić w pewnym momencie. Nie mieliśmy kontaktu tylko przez osiem godzin. Później już byliśmy non stop czas na łączach. Nie widzieliśmy się miesiąc. Tęskniliśmy, dużo rozmawialiśmy. Pewne słowa nagle dotarły, pewne uczucia nagle zostały zrozumiane. Trochę nas przytłoczył nawał pracy, podróże i kiedy byliśmy koło siebie, nie widzieliśmy siebie. To chyba taka domena dzisiejszych czasów" - podsumowywała żona Jakuba Kwiatkowskiego w Plejadzie.