Sceny w TVP, nagranie już jest hitem. A zaczęło się od prostego pytania
Odbywająca się w środowy wieczór na antenie TVP debata kandydatów w wyborach do Parlamentu Europejskiego rozgrzewała opinię publiczną. Mało kto spodziewać mógł się jednak tego, w jaki sposób się ona zakończy. Prosta sugestia od prowadzących uruchomiła prawdziwą lawinę, a nagranie finałowych minut lotem błyskawicy obiegło sieć. Zareagował na nie nawet były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek.

Wybory do Parlamentu Europejskiego odbędą się już w najbliższą niedzielę, 9 czerwca. Dla polityków to więc finał kampanii i ostatnia szansa, by przekonać do siebie głosujących. W środowy wieczór, na antenie TVP przeprowadzono debatę kandydatów, w której udział wzięli przedstawiciele różnych opcji. Na pytania odpowiadali między innymi Borys Budka (KWW Koalicja Obywatelska), Beata Szydło (KW Prawo i Sprawiedliwość) czy Stanisław Żółtek (komitet Polexit).
W pamięci oglądających na długo zostaną głównie ostatnie minuty debaty. Prowadzące ją Justyna Dobrosz-Oracz i Dorota Wysocka-Schnepf zasugerowały, że politycy mogą powiedzieć kilka słów w języku angielskim, "by wywrzeć wrażenie na głosujących". To, co działo się potem jest już historią.
Gorąco na finiszu debaty w TVP
Jako pierwszy zareagował Budka, który zachęcił do głosowania podkreślając, że Unia Europejska "to nasza wspólna wartość". O wiele bardziej ciekawie zrobiło się jednak sekundy później. "Czy jesteśmy w Polsce?!" - krzyknął Stanisław Żółtek, na co Justyna Dobrosz-Oracz odpowiedziała, że w Brukseli są dwa "języki obowiązujące" - angielski i francuski.
W tym momencie do dyskusji włączyła się Beata Szydło. "Muszę sprostować..." - zaczęła.
Wszystkie języki narodowe mają takie same prawa. (...) Nie wstydźmy się języka polskiego
Nie wytrzymał nawet Zbigniew Boniek
"Ależ to jest bulwersująca sprawa..." - skwitowały żartobliwie prowadzące, przechodząc do zakończenia debaty. Nagranie ostatnich jej minut stało się w sieci prawdziwym hitem. Zareagował na nie między innymi były prezes PZPN, Zbigniew Boniek, który podsumował je w serwisie "X" krótko, acz dosadnie - trzema emotikonami roześmianej twarzy. W sukurs poszli mu komentujący internauci. "Klimat jak z filmów Barei" - napisał jeden z nich.

"Zibi" od czasu do czasu za pośrednictwem platformy "X" zaczepia rozmaitych polityków pokazując, że jest żywo zainteresowany sytuacją w naszym kraju. Jako piłkarz poprowadził reprezentację Polski do trzeciego miejsca w mistrzostwach świata 1982. Jest również legendą Juventusu. Do sierpnia 2021 pełnił rolę sternika naszej piłki. Na stanowisku zastąpił go Cezary Kulesza. Boniek jest jednak honorowym prezesem.